„Rząd wykańcza samorządy”: politycy opozycji parlamentarnej ostro o fatalnej sytuacji finansowej samorządów

W tym roku samorządy będą obchodziły 30 rocznicę istnienia. - Ale nie będzie to szczęśliwy rok – ostrzega Michał Krawczyk, poseł PO. I tłumaczy, że samorządy są w fatalnej sytuacji finansowej, bo decyzje rządu doprowadziły do zmniejszenia dochodów gmin.
- Rząd uprawia politykę zamordyzmu finansowego – sekunduje mu Marta Wcisło, posłanka PO.

Politycy opozycji wskazują na dwa działania rządu. Pierwszy to zmiany w podatku dochodowym: chodzi o „zerowy” PIT dla osób do 26 roku życia oraz zmniejszenie podatku z 18 do 17 proc. Efekt dla samorządu?

- Zmiany prawne dotyczące obniżenia stawki podatku PIT spowodowały, że do kasy miejskiej trafi w 2020 roku szacunkowo 65 mln zł mniej. To ogromna kwota i musimy mieć tego świadomość – wyliczała na sesji budżetowej w grudniu 2019 r. Irena Szumlak, skarbnik miasta.

Decyzji rządu np. o „zerowym PIT” bronili wówczas radni PiS. - Część mieszkańców miasta, tych najmłodszych, którzy wchodzą w życiowy start, rozpoczynają swoją drogę zawodową, została zwolniona z płacenia podatku PIT, co ma ułatwić im właśnie ten start – mówił Piotr Gawryszczak, przewodniczący klubu PiS.

Drugie źródło kłopotów finansowych gmin to oświata. Oświata to tzw. zadanie zlecone samorządu, czyli gmina powinna wszystko co wydaje na ten cel, dostać od rządu w ramach subwencji. Ale tak nie jest. Np. w tym roku Lublin wyda na oświatę 850 mln zł a subwencja wynosi 500 mln zł.

- To systematyczne, zaplanowane i zorganizowane działanie. Takie codzienne odcinanie tlenu finansowego ma doprowadzić do wykończenia samorządu – przekonuje Krawczyk.

- To „przednówek” zapaści finansowej samorządów – ostrzega Jacek Bury, senator KO. W najbliższy poniedziałek z jego inicjatywy odbędzie się w Lublinie sympozjum „Pieniądze dla samorządu”, w którym ma uczestniczyć kilkudziesięciu samorządowców z woj. lubelskiego.