– Tak nagły wzrost liczby zachorowań wynika głównie z tego, że mieliśmy dużo, bo aż 18, ognisk salmonelli. Oznacza to, że bakterią zaraziło się jednocześnie od kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Źródłem zakażenia były głównie jajka i mięso drobiowe – informuje Beata Nadolska, kierowniczka działu epidemiologii w lubelskim sanepidzie.
Gdzie zaatakowała choroba w ubiegłym roku? – W przedszkolu w powiecie bialskim, w bursie szkolnej w powiecie lubelskim. Salmonellą zarazili się także goście weselni na zabawie w powiecie parczewskim – informuje kierowniczka.
Z powodu salmonelli do szpitali trafiło w zeszłym roku 520 mieszkańców województwa lubelskiego.
– Zakażenie salmonellą nigdy nie jest błahą sprawą, bo może mieć bardzo ciężki przebieg. Leczenie zazwyczaj trwa około tygodnia. Podajemy lek, który niszczy bakterie oraz nawadniamy organizm – wyjaśnia dr n. med. Grażyna Semczuk, lubelski konsultant ds. chorób zakaźnych.
I dodaje, że z powodu salmonelli może nawet dojść do zgonu. – Szczególnie dotyczy to osób, które mają także schorzenia układu krążenia i układu oddechowego. Jednak jest to nadzwyczaj rzadkie – mówi dr n. med. Semczuk.
Człowiek może zakazić się pałeczkami salmonelli poprzez spożycie zanieczyszczonej żywności, produktów pochodzących od zakażonych zwierząt oraz używanie skażonego sprzętu kuchennego.
– Dlatego tak ważna jest higiena podczas przygotowywania żywności, bo salmonella bytuje w przewodzie pokarmowym zwierząt. Bakterie giną jednak w czasie obróbki termicznej, już w temperaturze ok. 60 stopni Celsjusza – mówi Nadolska.
I podpowiada, że pierwsze objawy zakażenia salmonellą to biegunka, wymioty, gorączka, nudności, odwodnienie.
– Do końca kwietnia tego roku mieliśmy już 88 zachorowań z powodu salmonelli, z czego 56 osób trafiło do szpitali – mówi kierowniczka działu epidemiologii w lubelskim sanepidzie.
Zatrucia zbiorowe
W tym roku do zatrucia pokarmowego doszło podczas studniówki w liceum w Zamościu. 34 osoby skarżyły się na złe samopoczucie, osiem z nich trafiło z salmonellą do szpitala.
W 2014 roku głośne było zatrucie personelu w szpitalu klinicznym przy ul. Jaczewskiego w Lublinie, kiedy jedna ze stażystek na zakończenie pracy poczęstowała kolegów lekarzy ptysiami z bitą śmietaną. Sanepid potwierdził, że ciastka zawierały bakterie salmonelli i gronkowca. Żaden z pacjentów nie zatruł się bakteriami.
Zobacz też: Jak rozpoznać i skutecznie leczyć boreliozę?
Kozienalia 2017. Taco Hemingway, Łona i Webber, Ten Typ Mes na scenie (ZDJĘCIA, WIDEO)
Milik i Zieliński zagrają na Euro w Lublinie!
Plac Litewski jak nowy (ZDJĘCIA Z DRONA)
Taśmowa akcja w obronie drzew przy Al. Racławickich. Za taśmy - mandaty
Kim są Grzegorz i Iwonka? Zagadka listu miłosnego rozwiązana
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?