Senator zawiadamia Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W tle „układ kraśnicki”

- Najprawdopodobniej mamy do czynienia z próbą wyłudzenia pieniędzy publicznych na potężną skalę albo z idiotami po stronie samorządu województwa lubelskiego i Kraśnika, w najlepszym wypadku „pożytecznymi idiotami” – grzmiał na czwartkowej (22.09) konferencji prasowej senator Jacek Bury (Polska 2050).

Polityk poinformował to zawiadomieniu jakie zamierza złożyć do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie listu intencyjnego jaki w sierpniu podpisali samorządowcy Kraśnika, województwa lubelskiego i Politechniki Lubelskiej. Dotyczył on budowy w Kraśniku Green Zero Parku, czyli neutralnego klimatycznie parku przemysłowego. Inwestycja miałaby pochłonąć pięć miliardów złotych, a jej częścią miałaby być 500-hektarowa farma fotowoltaiczna pozwalająca na uniezależnienie energetyczne regionu.

Senator Bury przekazał dziennikarzom, że jego współpracownicy postanowili sprawdzić powiązania fundacji Green Zero, która ma stać za tajemniczą inwestycją. Z ich ustaleń wynika, że chodzi o osoby i organizacje związane z rynkiem kryptowalut oraz rosyjskim biznesem. W relacji senatora przewijało się także nazwisko syna znanego rosyjskiego polityka Władimira Żyrynowskiego.
Jacek Bury postanowił zaangażować w sprawę Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego ponieważ jego zdaniem „istnieją uzasadnione wątpliwości co do możliwości realizacji inwestycji przez niedawno utworzoną fundację, nie mającą doświadczenia w realizacji tak złożonych projektów biznesowych”.

- ABW powinna zbadać powiązania fundacji z ludźmi z Rosji. Nie może być tak, że samorząd uwiarygadnia kompletnie niewiarygodne firmy i na bazie listu intencyjnego ktoś uzyska łatwiejszy dostęp do dotacji rządowych lub samorządowych – uważa senator. I dodaje: - Te wątpliwości trzeba wyjaśnić.

Inny działacz Polski 2050, Paweł Kurek, miejski radny z Kraśnika przekonuje, że ta sprawa to dowód na funkcjonowanie tzw. „układu kraśnickiego”, za którym mają stać marszałek Jarosław Stawiarski (PiS) i burmistrz Kraśnika Wojciech Wilk (PO).

– PiS utkało taki system, który chroni lokalnych baronów. Bezkarność powoduje, że w swoich działaniach są coraz bardziej brawurowi – przekonuje Kurek.

Elementem tej współpracy ma być – zdaniem radnego Kurka – także m.in. budowa spalarni śmieci w Kraśniku.

– Inwestorem jest osoba związana z obu panami. Ta inwestycja jest przepychana kolanem mimo potężnego oporu społecznego – stwierdził Paweł Kurek.

W czwartek urząd marszałkowski nie chciał komentować wypowiedzi polityków Polski 2050. Z nieoficjalnych informacji wynika, że było to spowodowane nieobecnością marszałka Stawiarskiego, który był za granicą.

O sprawie chcieliśmy porozmawiać z burmistrzem Kraśnika. Wojciech Wilk odesłał nas jednak do swojego zastępcy Piotra Janczarka.

- Traktujemy te słowa bardziej politycznie niż merytorycznie – komentuje w rozmowie z „Kurierem” Piotr Janczarek. - List intencyjny nie powoduje wydatkowania jakichkolwiek pieniędzy publicznych, ani innych skutków. Podsycanie atmosfery wokół dokumentu, który zobowiązuje strony wyłącznie do poznawania się i dyskutowania o większych i mniejszych projektach, bardzo szkodzi naszemu miastu wizerunkowo. To może spowodować, że firmy, które chciały zainwestować bardzo duże pieniądze w kraśnickiej strefie ekonomicznej, wycofają się i tych ofert nie złożą – przekonuje wiceburmistrz Kraśnika.