Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór w Świdniku. Nowe bloki w sąsiedztwie osiedla jednorodzinnych domów? Mieszkańcy: Byliśmy tu pierwsi

Daniel Harasim
Jedni chcą budowy bloków, inni domów jednorodzinnych. Właściciele działek i mieszkańcy rejonu Brzeziny Kalina w Świdniku toczą spór o plan zagospodarowania przygotowywany dla ich okolicy. Zanim cokolwiek tam powstanie, najpierw trzeba skruszyć gruby mur, który ich dzieli.

Kością niezgody jest plan miejscowy dla ok. 2,5 hektara działek w sąsiedztwie ul. Św. Brata Alberta, Popiełuszki i Klonowej. Od długich lat wzdłuż drogi stoi niewielkie osiedle domków. W głębi rejonu mieszczą się zaś łąki. Zgodnie z obecnie obowiązującym planem zagospodarowania, opublikowanym w 2004 roku, w miejscu łąk może powstać zabudowa o charakterze zarówno wielorodzinnym, jak i jednorodzinnym.

Dziś jest to jednak niemożliwe, bo „wymieszanie” rodzajów zabudowy zaburzyłoby ład przestrzenny okolicy. Dlatego potrzebny jest nowy plan, a właściciele działek chcą, aby na terenie dopuszczalna była budowa bloków. Będą wówczas mogli dobrze zarobić, odsprzedając działki deweloperom.

Taka opcja nie podoba się mieszkańcom okolicznych domków.

– Byliśmy tutaj pierwsi. Nie weźmiemy naszych domów „pod pachę” i się stąd nie zabierzemy – mówił Andrzej Kosior podczas poniedziałkowego spotkania dyskusyjnego w urzędzie miasta dotyczącego konfliktu na Brzezinach Kalinie.

Dlatego świdnicki ratusz, po uwzględnieniu wniosków i uwag stron po poprzednich konsultacjach, wyszedł z propozycją pogodzenia obu stron.

– Nowy projekt pozwala na zabudowę wielorodzinną spornego obszaru w 30 proc. oraz dopuszcza maksymalną wysokość zabudowy na 12 metrów. To odpowiednik trzech kondygnacji – wyjaśniał podczas wyłożenia propozycji jej projektant, Zbigniew Bronowicki.

Najświeższa wersja projektu oburzyła właścicieli działek liczących na ich sprzedaż. – W tym miejscu od ponad 20 lat przewidywana była zabudowa wielorodzinna. Okolica jest świetnie skomunikowana z Lublinem i Świdnikiem. Są przystanki, dobry dojazd do centrum miasta, w okolicy jest szkoła i powstanie żłobek – wylicza Elżbieta Kurek.

To cenne grunty, a proponowany plan miejscowy może wpłynąć niekorzystnie na ich wartość.

– Ponadto, biorąc pod uwagę fakt, że w Świdniku brakuje mieszkań, ten projekt jest niedopuszczalny – przekonuje Kurek.

Co ciekawe, w sąsiedztwie spornego rejonu od kilku lat stoją już czterokondygnacyjne bloki mieszkaniowe wybudowane przez grupę deweloperską MakDom. – Dlaczego ten obszar nie został objęty obostrzeniami, a nasze działki już tak? – pytała Kurek.
– Musimy uwzględnić interesy obu stron. Zwolennicy intensywnej zabudowy za kilka lat mogą zapomnieć o sprawie, nie będą mieli z tymi terenami już nic wspólnego. Mieszkańcy domków zostaną tu na całe życie – komentował Bronowicki.
– Nie jesteśmy za zakazem budowania bloków. Chcielibyśmy tylko, żeby dobrze wpisywały się w okolicę. Przecież nie każdy dom wielorodzinny musi być „klockiem” – dodawał Kosior.

Co dalej?

Do 15 marca Urząd Miasta prowadzi przyjmowanie uwag do proponowanego planu. Następnie rozpatrzy je burmistrz Waldemar Jakson. W przypadku wielu sprzecznych spostrzeżeń, projekt zostanie przekazany do kolejnego wyłożenia. – Bardzo zależy nam na tym, żeby mieszkańcy doszli do kompromisu – podkreśla Marcin Magier, radny Rady Miasta Świdnik.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski