Polska stanowi, w wielu wymiarach, bardzo ważny element międzynarodowego wsparcia dla walczącej z agresją Ukrainy, w interesie Rosji jest zatem prowokowanie napięć i konfliktów między Polską a Ukrainą. Używane są w tym celu sprawdzone od lat instrumenty: manipulacja odwołująca się do emocji, związanych z obopólnymi historycznymi zaszłościami i pretensjami. Z jednej strony Rosja intensywnie rozpowszechnia narrację, jakoby polska armia zamierzała wejść na Ukrainę celem zajęcia jej zachodniej części, w tym Lwowa, jako „historycznych ziem Rzeczypospolitej”. Wedle innych wersji, polscy żołnierze już okupują część Ukrainy – a więc rosyjscy żołnierze są, tradycyjnie, „wyzwolicielami Ukrainy” spod ucisku „polskich panów”. Ukraińcy mają uwierzyć, że Polska pomaga im wyłącznie dlatego, że chce odbudować „wielką Rzeczpospolitą od morza do morza”.
Z drugiej strony do Polaków adresowana jest propaganda antyukraińska: wspieranie Ukrainy i pomoc ukraińskim uchodźcom nie leżą w naszym interesie, a doprowadzić mogą do uwikłania Polski w wojnę, do kryzysu gospodarczego oraz tego, że Polacy będą „obywatelami drugiej kategorii we własnym kraju”. Konsekwentnie wykorzystywany jest też, budzący ogromne emocje w Polsce, wątek historycznych konfliktów polsko-ukraińskich, a zwłaszcza rzezi wołyńskiej. O ile na Ukrainie rosyjskie działania nie przynoszą widocznych rezultatów, o tyle w Polsce (jak i innych państwach zachodnich) znajdują one oddźwięk przede wszystkim w środowiskach radykalnej prawicy (stąd m.in. silne wątki antysemickie), nacjonalistycznych, antysystemowych oraz wśród zwolenników teorii spiskowych. W ostatnim przypadku Rosja wykorzystuje np. środowiska antyszczepionkowe, które w dużej mierze były w czasie pandemii inspirowane i wzmacniane przez rosyjskie ośrodki dezinformacji. Jednocześnie Rosja konsekwentnie przedstawia Polskę jako państwo nieodpowiedzialne, agresywne, kierujące się nieuzasadnionymi ambicjami imperialnymi oraz irracjonalną niechęcią do Rosji – co może doprowadzić nawet do sprowokowania wojny jądrowej w Europie.
O rusofobii Polaków świadczyć ma też wielka liczba „najemników” z Polski, rzekomo walczących po stronie Ukrainy. Nie jest to nic nowego – Rosja od 2014 r. regularnie donosi o tym, że Polacy (nie tylko ochotnicy, ale i armia, m.in. żołnierze LITPOLUKRBRIG) walczą na wschodzie Ukrainy. Symboliczną „karą” za antyrosyjską postawę Polski była decyzja o usunięciu polskich flag z cmentarza katyńskiego.
Antypolska kampania prowadzona jest także na użytek wewnętrznego, rosyjskiego odbiorcy. W Rosji pogarsza się sytuacja ekonomiczna i nastroje społeczne, Kreml stara się zatem wzmacniać „syndrom oblężonej twierdzy” i konsolidować społeczeństwo do walki z zewnętrznym wrogiem, którym ma być m.in. Polska.
Rosja nadal będzie prowadzić kampanię uderzającą w stosunki polsko-ukraińskie. Jest i będzie to adresowane do Ukraińców i do Polaków (by wzbudzić ich wzajemną niechęć), ale też do Rosjan i środowiska międzynarodowego – przede wszystkim, by dyskredytować Polskę.
Więcej o publikacjach IEŚ na stronie internetowej: www.ies.lublin.pl.
Dr Jakub Olchowski – kierownik Zespołu Europy Wschodniej IEŚ
- "Wybierz właśnie mnie!". Wydarzenie promujące odpowiedzialną adopcję zwierząt
- Poczuj wiatr 80 lat! Festyn w Ogrodzie Saskim
- Świecą w ciemności i mówią o lepszym życiu. W Lublinie stanęły cztery nowe neony
- Dalej nie ma na nich mocnych. Jedenasty triumf w sezonie [ZDJĘCIA]
- Via Carpatia. Ekspresówka czeka na podpis warty prawie 600 milionów
- Pożar jednego z budynków na Czechowie. Z ogniem walczyło 10 zastępów straży pożarnej
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?