Studenci narzekają na warunki, w jakich przyszło im prać. Skargi dotyczą zarówno funkcjonalności, jaki i ilości sprzętu. W akademiku są 204 osoby, a tylko jedna działająca pralka.
- W pralni jest automat, który nie działa sprawnie, pełni jedynie funkcję odwirowującą - tłumaczy studentka Monika. - W wyposażeniu jest także pralka Frania, jednak w przypadku większego prania blokuje się wirnik i ubrania są niedostatecznie uprane - dodaje.
Czytaj nasz serwis STUDENTOWO
Przez dłuższy czas upraną, cieknącą odzież lokatorzy musieli przekładać do automatu, by ją odwirować. Skargi dotyczą również problemów w zdobyciu klucza do pomieszczenia, ponieważ nie jest on zwracany do recepcji, tylko przekazywany z rąk do rąk.
- Jedna pralka to za mało na 200 osób. Ludzie zjeżdżają do Lublina na studia z całej Polski i nie wszyscy mają możliwość regularnego zawożenia rzeczy do prania do własnych domów - mówią mieszkanki akademika.
Asia zamieszkująca akademik mówi: - Często zdarza mi się zanosić rzeczy do pralni na mieście, co wiąże się oczywiście z dodatkową opłatą. Koszty są więc podwójne, bo w cenę pokoju wliczone jest przecież korzystanie z pralni.
Według niektórych lokatorów problem leży zarówno w zamieszkujących akademik studentach, którzy nie potrafią korzystać z urządzeń i sami je niszczą, ale także winna jest administracja, która nie instruuje ich jak ze sprzętów korzystać.
- Wszystko funkcjonuje tak jak powinno - komentuje Aneta Śliwińska z biura prasowego UMCS. - Obecnie studenci mają do dyspozycji pralkę zwykłą, wirówkę i automat. Jeśli pojawiły się jakiekolwiek nieprawidłowości to związane były one z dewastacją sprzętu przez samych studentów, a naprawa zajmuje trochę czasu.
Lokatorzy "Amora" skarżą się także na trudny w obsłudze schodołaz - specjalny podjazd dla niepełnosprawnych.
- Często pomagamy zarówno otworzyć drzwi osobom niepełnosprawnym, jak i pokonać schodki wewnątrz, gdyż korzystanie z urządzenia jest bardzo męczące. Drzwi nie posiadają nawet stopki na dole, są dwuskrzydłowe i osoba jeżdżąca na wózku inwalidzkim może sobie sama nie poradzić - mówi studentka UMCS.
Poprosiliśmy o komentarz także w tej sprawie.
- W wakacje przeprowadzony został remont recepcji w akademiku. Skute zostały także schody i podjazd. Inspektor wraz z projektantem z powodów bezpieczeństwa postanowili zamontować schodołaz zamiast zwykłego podjazdu. Dostosowano się więc do ich zaleceń, które z resztą są zgodne z wymogami unijnymi. Dodatkowo kadra pracowników została odpowiednio przeszkolona jeśli chodzi o obsługę urządzenia. Nie zaprzeczam, że urządzenie jest wolniejsze jednak ważniejsze były kwestie bezpieczeństwa, które są dla nas priorytetem - mówi Aneta Śliwińska z biura prasowego UMCS.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?