Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To pokolenie nie wyrzuca i wie czym jest wyższy poziom użyteczności

Marcin Jaszak
Dzienny Dom „Senior+” w Bogdance
Czasem żartują, że wszystko, co się tu znajduje jest z recyklingu lub po liftingu, a wszystko to jest bardzo użyteczne, łącznie z nimi. Seniorzy z Dziennego Domu „Senior+” w Bogdance pokazują w jaki sposób stworzyć coś z niczego i dać drugie życie przedmiotom, które większość z nas wyrzuciłaby do śmietnika.

Ich działalność pokazuje, że wystarczy dostrzec, pozornie nieużyteczny, przedmiot, a pomysł na jego wykorzystanie z pewnością się znajdzie. Ostatni projekt seniorów z Dziennego Domu “Senior+” w Bogdance to skrzynie z wygodnymi siedziskami zrobione z drewna odzyskanego ze starych palet. Skrzynie, podobnie jak każdy znajdujący się tu przedmiot, mają swoją historię.
Potrzeba matką recyklingu

– Kiedyś kupiliśmy cement do wylania ażurowych alejek w naszym ogrodzie. Cement został dostarczony na pelecie, którą później po prostu rzuciłam w korytarzu. Z racji tego, że do naszego domu osoby dojeżdżają autobusem, to pod koniec dnia czekają na ten autobus w korytarzu. Wtedy jeszcze nie było tam na czym usiąść. No i paleta okazała się zastępczą ławką. Panie przysiadły sobie na niej. Kiedy to zobaczyłam pomyślałam – Aha! Wiem! – Nie macie gdzie odpocząć, to zrobimy siedziska – tłumaczy Barbara Bronecka, terapeutka zajęciowa i koordynatorka w Dziennym Domu „Senior+” w Bogdance.

Resztę palet dostarczył jeden z seniorów, którego syn zajmuje się transportem.

– Te palety były już bezużyteczne i pewnie trafiłyby na opał. Wspólnie zbudowaliśmy z nich siedziska. Zaraz po tym nasze panie stwierdziły, że siedziska są za twarde. – Dobrze! No to bierzemy się do pracy i szyjemy poduszki – śmieje się pani Barbara.

Kiedy powstały siedziska, zrodził się kolejny pomysł. Tym razem na wspomniane skrzynie, w których można przechowywać przedmioty stworzone podczas zajęć z rękodzieła.

– Deski z palet zostały odzyskane, pocięte na różne długości, wyheblowane i pomalowane. Powstały skrzynie ze schowkiem, które jak ulał pasują do naszego kącika wypoczynkowego. Skrzynie wewnątrz obiliśmy tkaniną, z kolei siedzisko zabezpieczyliśmy gąbką i uszytymi przez seniorki pokrowcami. Pracy było co niemiara, ale się opłaciło – mówi pani Barbara.

Nie tylko deski zyskały drugie życie. Gąbka do wypełnienia poduszek również pochodziła z odzysku.

– Mamy zaprzyjaźnionego pana prowadzącego warsztat tapicerski. Dostarcza nam gąbki, które są mu już zbędne – tłumaczy koordynatorka Domu „Senior+” w Bogdance.

W pracach aktywnie biorą udział sami seniorzy. Jedni lubią prace typowo techniczne, inni szydełkowanie, robienie na drutach, czy delikatne rękodzieło.

– Każdy tu może pochwalić się jakąś wyjątkową umiejętnością. Jedne panie szydełkują, inne robią na drutach, a jeszcze inne wykonują prace typowo techniczne. Mamy tu cztery panie, które są bardziej techniczne. Nauczyły się od mężów lub same musiały takie rzeczy robić, ponieważ mężów zabrakło. Można się od nich uczyć. Na przykład pani Wandzia. Doradza, pilnuje, sprawdza czy wszystko jest dobrze wymierzone. Kiedyś robiłyśmy pergolę z odzyskanego drewna. Wyszło o jakieś pięć centymetrów nierówno. Pani Wanda od razu chciała to poprawiać – podkreśla Barbara Bronecka.

– Tak. Tę pergolę skręcaliśmy sami i fakt – pilnowałam, żeby wszystko było równo. Ja bardziej lubię pracować na dworze lub w warsztacie niż w domu. Takie bardziej prace techniczne, jak to się mówi – męskie. Szydełkowanie nie za bardzo mi wychodzi. Od tego mamy inne panie. Ja jestem raczej od młotka – śmieje się pani Wanda. – Trochę się znam na tym. Po prostu, życiowe doświadczenie, bo w życiu trzeba było wszystkiego się nauczyć. Poza tym taka praca bardzo relaksuje. A do tego fajnie jest zrobić zrobić coś z czegoś, co miało trafić na odpadki – dodaje specjalistka od młotka.

Drugie życie opon i dziecinnych łóżeczek

Skrzynie i siedziska ze zużytego drewna to jedynie część recyklingowej działalności osób z Dziennego Domu „Senior+” w Bogdance. Dzięki ich pomysłom i umiejętnościom w domu i w ogrodzie pojawiają się kolejne użytkowe przedmioty stworzone z „niepotrzebnych” materiałów. Jednym z nich są kwietniki w kształcie pociągu zrobione ze starych skrzynek.

– Wyczyściliśmy i pomalowaliśmy stare skrzynki. Panowie wycięli krążki z drewna na koła. Skrzynki zostały połączane łańcuszkami w wagoniki. W ten sposób stworzyliśmy piękne kwietniki przy naszym domu – tłumaczy Barbara Bronecka.

Obok pociągu stanęły również ławki zrobione z drewna. W ogrodzie stoi wspomniana pergola, a obok można odpocząć na huśtawce zbudowanej przez seniorów ze starego drewna.

– Sami tu mówimy, że wszystko tu jest stare, odnawiane i po recyklingu, ale za to bardzo użyteczne. Łącznie z nami – śmieje się pani Barbara. – W ogrodzie mamy jeszcze donice zrobione z kantówek, huśtawkę zrobioną z okrągłych bali. Mamy też własnoręcznie wykonany hamak.

Seniorzy mogą również odpocząć na niskich siedziskach, które powstały ze starych opon.

– To też jeden z naszych projektów. Podbiłyśmy opony płytkami sklejkowymi i obwinęłyśmy to kolorowym sznurkiem. No i mamy siedziska, bardzo chętnie wykorzystywane w ogrodzie podczas ogniska– mówi pani Barbara.

Kolejne projekty już czekają na realizację.

– Chcemy stworzyć kolejny element małej architektury. Mamy stare łóżko ze stelażem i początkowo myślałam, żeby zrobić z tego leżak, ale prawdopodobnie postanie kładka. Ostatnio seniorki przyniosły też stare łóżeczka po prawnukach. Wyczyściły je i pomalowały na brązowo. Będzie z tego pergola, albo podpórki pod kwiaty. Coś wymyślimy – zapewnia koordynatorka Dziennego Domu „Senior+” w Bogdance.

Pokolenie „Nie wyrzucaj”

Pracownicy Domu „Senior+” w Bogdance oraz sami seniorzy podkreślają, że należą do pokolenia, które zna jeszcze czasy bez foliowych toreb opakowań z tworzyw sztucznych, kiedy wszystkie rzeczy wykorzystywało się po raz drugi.

– Sama jestem typem „zbieracza”. U mnie przyda się wszystko. Kiedyś znalazłam pianowe korki, z których panie, podczas zajęć z rękodzieła, zrobiły piękne owieczki. Ostatnio seniorki przyniosły stare materiałowe torby na zakupy. One też się zużywają i w końcu trafiają do kosza, ale nie u nas. Ozdobiłyśmy je metodą decoupage i tak torby zyskały drugie życie. Od tych osób można się naprawdę wiele nauczyć kwestii recyklingu i dbania o środowisko – zaznacza pani Barbara, koordynatorka domu.

– Nasze pokolenie nie wyrzuca, a młodzi to raczej już się nad tym nie zastanawiają. Wolą wszystko gotowe. Pójść do sklepu, kupić, a co niepotrzebne wyrzucić. Na nic nie mają czasu, a do takich rzeczy potrzeba czasu no i trzeba też włożyć trochę serca, cierpliwości i chęci, bo nic na siłę nie na da się zrobić. Ale za to takie tworzenie daje wyciszenie i jest taką odskocznią od codzienności, więc czasem warto spojrzeć na stare rzeczy od innej strony – podsumowuje seniorka Barbara, która jest specjalistką od szydełkowania i szycia i rękodzieła wykonywanego ze starych ubrań, nici i włóczek.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: To pokolenie nie wyrzuca i wie czym jest wyższy poziom użyteczności - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski