Trzecioligowcy budują formę. Nowy zawodnik w szeregach świdnickiej Avii

W Świdniku, na boisku pod balonem, doszło do starcia trzecioligowców. Miejscowa Avia przegrała z Chełmianką Chełm 1:2. W obu ekipach pojawiło się kilka nowych twarzy.

Jeszcze przed sparingiem, działacze żółto-niebieskich sfinalizowali kolejny transfer. Do klubu z „Lotniczego Miasta” z drugoligowej Sandecji Nowy Sącz przenosi się Eryk Galara. - Bardzo się cieszę, że mogę dołączyć do Avii, bo wiem, że będziemy tutaj walczyć o najwyższe cele - mówi nowy nabytek świdniczan.

Galara w poprzednim sezonie w barwach Czarnych Połaniec strzelił Avii trzy gole. W sumie na trzecioligowych boiskach ma na swoim koncie prawie 90 meczów (16 goli i dziewięć asyst). Szczebel wyżej, zawodnik między innymi takich klubów jak Polonia Warszawa, Siarka Tarnobrzeg, czy Stal Mielec, zagrał w 47 spotkaniach.

Sobotnia konfrontacja lepiej ułożyła się dla przyjezdnych. Gola zdobył testowany Marcel Złomańczuk (Motor Lublin). Zresztą z tego klubu sprawdzany był także Igor Pytka. Zagrał też zawodnik z Brazylii. Do wyrównania doprowadził pierwszy zimowy nabytek Mateusz Stryjewski, a końcowy rezultat spotkania ustalił Jakub Bednara.

– Drugi mecz kontrolny z Avią Świdnik zakończył się naszą wygraną 2:1. W mojej ocenie spotkania mieliśmy bardzo dużo dobrych momentów, zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. W dalszym ciągu ćwiczyliśmy naszą wysoką obronę i zachowania niskie, także myślę, że idzie to w dobrym kierunku. Po raz kolejny testowaliśmy nowych zawodników, liczymy na jakość i wzmocnienia. Mam nadzieję, że to się uda i w rundzie rewanżowej będziemy po prostu mocniejsi. Kolejny tydzień ciężkiej pracy przed nami, więc pracujemy dalej – mówi Grzegorz Bonin, trener ekipy z Chełma.

Łukasz Mierzejewski, trener Avii, sprawdzał trzech zawodników. Priorytetem jest obecnie pozyskanie młodzieżowca, wszystko przez kontuzję Marcela Myszki. Dlatego bliski angażu jest 20-letni obrońca Bartłomiej Pleskacz (Tomasovia Tomaszów Lubelski).

Avia Świdnik - Chełmianka 1:2 (1:1)
Bramki: Stryjewski 44 - Złomańczuk 18, Bednara 75
Avia: Grabowski - Zagórski, Midzierski, Testowany, Kalinowski, Galara, Uliczny, Testowany, Stryjewski, Białek, Rak. II połowa: Rudolf, Pleskacz, Kursa, Midzierski, Wdowicz, Zając, Testowany, Kafel, Kalinowski (64 Testowany), Rak, Paluchowski. Trener: Łukasz Mierzejewski.
Chełmianka: Grzywaczewski - Nowak, Testowany, Płocki, Wiatrak, Pytka, Złomańczuk, Boczuliński, Stępień, Karbownik, Knap. II połowa; Ciołek, Groborz, Ofiara, Mazurek, Bednara, Pendel, Perdun, Mroczek i trzech zawodników testowanych. Trener: Grzegorz Bonin

Dwa sprawdzany z czwartoligowcami mają za sobą Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski. Podopieczni Tomasza Złomańczuka najpierw pokonali na sztucznym boisku w Lubartowie Lewart 2:1, a następnie także w Lubartowie ulegli Stali Kraśnik 1:3.

Orlęta mają kolejnego nowego gracza. Został nim Mateusz Majbański, który będzie grał w Radzyniu Podlaskim na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Podlasia Biała Podlaska. W rundzie jesiennej obecnego sezonu zagrał w sześciu w spotkaniach trzeciej ligi. Wcześniej występował on natomiast w drużynach juniorskich Polonii Warszawa.

Także dwa mecze kontrolne ma za sobą Świdniczanka Świdnik. Beniaminek trzeciej ligi pokonał czwartoligową Lubliniankę 2:0, a następnie ograł grającą w eksperymentalnym składzie drugoligową Wisłę Grupę Azoty Puławy 1:0.

- Mecz z Wisłą potwierdził dobrze wykonaną pracę przez naszych zawodników w trzecim mikrocyklu. Mimo dużego zmęczenia udało nam się realizować założenia w budowaniu gry i dobrze identyfikować momenty pressingowe - mówi Łukasz Gieresz, trener Świdniczanki.

Dobrą wiadomością dla fanów „Świdni” jest fakt, że w zespole pozostaje Dominik Ptaszyński. Obrońca przebywał na testach w SpVgg Bayern Hof. Spodobał się w Niemczech, ale na razie nie zmienia klubu. W trzecioligowcu nie będzie występował za to przebywający na testach Dorian Bronowicki (Górnik II Łęczna), ale być może w klubie pozostanie Andriej Ivanenka (Motor II Lublin).

Podlasie Biała Podlaska zremisowało 1:1 z czwartoligową Ładą 1945 Biłgoraj. Artur Renkowski, trener trzecioligowca, po raz kolejny z różnych powodów nie mógł liczyć na liczne grono piłkarzy. Na murawie nie pojawili się m.in. nowy nabytek klubu Ezana Kayhsay, Maciej Kurowski czy Dominik Sikora.

- Nie jesteśmy zadowoleni z końcowego wyniku, ale nie oddaje on ani trochę tego, co działo się na boisku. Dzisiaj byliśmy w zdecydowanej większości czasu w posiadaniu piłki i z większości fragmentów możemy być usatysfakcjonowani, bo przekładaliśmy posiadanie piłki na tworzenie sytuacji strzeleckich, których było bardzo dużo - wyjawia Renkowski. - Częste posiadanie piłki zapewniało nam dobre skracanie linii obrony, odpowiednie zabezpieczenie ataków, dzięki czemu w momencie, w którym traciliśmy piłkę, za chwilę ją odbieraliśmy. Musimy skupić się i popracować nad dograniami w pole karne w ostatniej tercji boiska i odpowiednim rozmieszczeniu i atakowaniu konkretnych stref w polu karnym, bo liczba wejść w szesnastkę przeciwnika była nieproporcjonalna do liczby zdobytych bramek - kończy trener Podlasia.