- Ulice Głuska i Zorza wyglądają jak po ostrzale artyleryjskim, a z każdym dniem pojawia się coraz więcej dziur - alarmuje lublinianin Marcin Dolecki.
Dodaje, że dziurawe drogi zmuszają kierowców do jazdy w ślimaczym tempie. - Już teraz jazda samochodem jest możliwa w zasadzie do 30 km/h i to slalomem. Strach pomyśleć, co będzie dalej - mówi nasz Czytelnik.
Duże ubytki są również na ul. Mełgiewskiej, al. Tysiąclecia, Choinach, a nawet w centrum miasta - na ul. Ewangelickiej. Kierowcy, którzy uszkodzą swoje samochody w wyniku najechania na dziurę, mogą ubiegać się o odszkodowanie.
- Otrzymaliśmy w tej sprawie około dziesięciu zgłoszeń - mówi Adam Borowy z Wydziału Dróg i Mostów UM. - Wnioski od kierowców przesyłamy od razu do firm, które zajmują się bieżącym utrzymaniem ulic.
W Lublinie zajmują się tym cztery przedsiębiorstwa: LPRD, KPRD, PRDiM oraz Kom-Eko. To one mają na bieżąco łatać powstające po zimie ubytki. Do nich trafiają wnioski o odszkodowania, a o tym, czy należą się nam pieniądze za uszkodzone pojazdy decydują rzeczoznawcy. Zgłosić szkodę można w Wydziale Dróg i Mostów UM przy ul. Wieniawskiej 14. Wzór wniosku można pobrać w internecie na stronie www.um.lublin.pl.
Warto pamiętać, że jeśli najechaliśmy na dziurę i uszkodziliśmy samochód, najlepiej od razu wezwać na miejsce Straż Miejską. Funkcjonariusze sporządzą notatkę służbową, która zostanie później dołączona do naszego wniosku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?