W III LO w Lublinie zamienili mundurki na bluzy

Od kilku tygodni w tej szkole zapanowała moda, wywodząca się wprost z amerykańskiego college'u. Za granicą uczniowie a także studenci z dumą noszą na piersi logo i nazwę swojej szkoły. Taka forma promocji i pochwalenia się swoją szkołą trafiła również do Lublina.

- Wszystko zaczęło się bardzo prozaicznie. Zgłosił się do nas przedstawiciel jednej z warszawskich firm, który zaproponował uszycie bluz z logiem szkoły na wzór tych, które noszą żacy m.in. z Cambridge czy Oxfordu. Pomysł tak nam się spodobał, że od razu udaliśmy się do dyrektora szkoły z prośbą o akceptację - wspomina Jan Kwiatkowski przewodniczący samorządu uczniowskiego III LO.

Aby firma mogła przyjąć zamówienie, uczniowie musieli znaleźć co najmniej 10 osób, które chciałyby nosić na piersi nazwę swojej szkoły.

- Akcja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania i zamiast 10 bluz zamówiliśmy ponad 100 - dodaje Jan Kwiatkowski.
Szare, czarne i bordowe bluzy rozeszły się jak świeże bułeczki. Kilka sztuk kupili nawet nauczyciele. To m.in. oni wystąpili w specjalnym pokazie mody, zorganizowanym w holu szkoły, który miał pokazać, że noszenie wyjątkowych "mundurków" jest naprawdę cool.

- Nie raz zdarzyło mi się, że w trakcie spaceru po mieście, zaczepiali mnie zupełnie obcy ludzie, bo zobaczyli, że uczę się w "Unii". Raz też udzieliłam wywiadu do radia, tylko dlatego, że miałam na sobie naszą bluzę i reporter mnie zauważył - wspomina Asia Chomińska.

Chociaż kadencja obecnych członków samorządu uczniowskiego dobiega końca, mają nadzieję, że ich następcy będą kontynuować tradycję noszenia bluz.

- Jeżeli mamy się z kimś lub czymś identyfikować, to nie może być to przymus. Cieszę się, że uczniom pomysł takiej formy chwalenia się naszą szkołą przypadł go gustu. Najważniejsze, że nikt ich do tego nawet nie musiał namawiać - zapewnia Grzegorz Lech, dyrektor III LO.

Chętni za bluzę z logo III LO zapłacą 69 zł (bez kaptura) i 79 zł (z kapturem).