Wiadukt nad ul. Kunickiego: Dwie firmy chcą dokończyć remont, ale liczą na więcej niż daje kolej

Co teraz? - Na razie musimy przeanalizować oferty pod kątem formalnym - powiedział nam Maciej Dutkiewicz z zespołu prasowego spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.

Kolejnym krokiem może być unieważnienie przetargu lub przeznaczenie większych pieniędzy na wspomnianą inwestycję. Dutkiewicz zapowiedział, że decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższym czasie. Kolejarze muszą się spieszyć, bo wyznaczyli sobie bardzo ambitny cel. Zapowiedzieli, że prace przy wiadukcie zakończą się do 28 listopada tego roku.

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że problemy związane z remontem popularnego "tunelu" wkrótce uda się rozwiązać. Kolejarzom brakowało pieniędzy na dokończenie prac, ale obietnicę finansowego wsparcia złożył im marszałek województwa. - Ta obietnica jest aktualna - powiedziała nam Beata Górka, rzeczniczka Krzysztofa Hetmana. Dodatkowe pieniądze, tak jak cała dotacja na tę inwestycję, mają pochodzić ze środków unijnych. Problem polega na tym, że okazało się, że nawet z finansowym zastrzykiem od marszałka kolejarze mają za mało pieniędzy, by pokryć koszty dokończenia remontu.

Przypomnijmy, że według pierwszych, optymistycznych planów, przebudowa wiaduktu nad ul. Kunickiego w Lublinie miała się zakończyć już ponad rok temu. Pojawiły się jednak opóźnienia, potem z budowy zszedł generalny wykonawca, lubelska firma Expol. Jej szef tłumaczył, że stało się to "z przyczyn leżących po stronie zamawiającego". W czasie inwentaryzacji stwierdzono, że firma wykonał około 60 proc. zaplanowanych prac.

Kolejarze zaplanowali gruntowany remont obiektu oraz szereg innych prac. Projekt zakładał przebudowę układu komunikacyjnego pod wiaduktem (m.in. obniżenie jezdni), przygotowanie i zagospodarowanie trójkątnego skweru przy ul. Kunickiego (od strony dzielnicy Dziesiąta), a także utworzenie przejścia bezpośrednio do dworca kolejowego oraz dwóch przejść tunelowych biegnących wzdłuż jezdni.