Mieszkańcy zamojskiego osiedla Karolówka od dawna narzekają na uciążliwe sąsiedztwo podstrefy ekonomicznej. Ludzie żalą się m.in. na chmury pyłu i plew, które wznoszą się z zakładu produkującego pellet. Kłopotem jest także nadmierny hałas. Mieszkańców miała chronić przed „niedogodnościami” (a przynajmniej ich częścią) tzw. zieleń izolacyjna zwana też strefą buforową. Jak to wygląda?
Są niedopilnowane
- Chciałbym poruszyć temat bezzasadnego i niegospodarnego wydawania pieniędzy – mówił radny Janusz Kupczyk podczas sesji zamojskiej Rady Miejskiej (obrady odbyły się 11 października). - Mieszkańcy policzyli w tej części miasta drzewa i krzewy. Chodzi oczywiście o zieleń, którą miasto posadziło na swój koszt. Na 80 brzóz przyjęło się ok. 30, na 60 grabów, przyjęła się prawie połowa, a na 53 wierzby przyjęło się 30.
Radny wspomniał także o dębach, które również zostały tam posadzone. Przypomniał, iż było ich 100 z czego przyjęło się tylko 25. Martwią go także miejscowe krzewy. Z wyliczeń, które radnemu przekazali okoliczni mieszkańcy wynika, iż na ok. 300 posadzonych w zielonej strefie nadal rośnie (i ma się dobrze) tylko ok. 40. Dlaczego jednak radny Kupczyk mówi w tym kontekście o niegospodarności?
- Drzewa się nie przyjęły, bo nikt o nie nie dba, są niedopilnowane – zapewniał. - Podobnie jest w innych częściach miasta: przy ul. Chopina czy św. Piątka. A stare drzewa w mieście są często wycinane.
Anna Maria Antos, wiceprezydent Zamościa natychmiast odpowiedziała na sesji na przedstawione zarzuty. - Jeśli chodzi o umowy zawarte ma tzw. nasadzenia to są w nich gwarancje na przeglądy okresowe – zapewniała radnych. - A te, które się nie przyjęły są wymieniane na nowe.
Kłopot w tym, że znaczna część owej „strefy zielonej” nie została posadzona przez zewnętrzne firmy. Posadzono je na zlecenie miasta, ale – jak to nam tłumaczono - sposobem gospodarczym. Zatem przeglądy okresowe prowadzone „na zasadzie” zawartych umów tam nie obowiązują.
Nie ma powodu do niepokoju
- Zasadność istnienia takiej strefy (zieleni) jest określona w planie zagospodarowania przestrzennego miasta – przypomniał podczas obrad Jarosław Miechowiecki, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Zamościu. - Odnośnie ilości podanych przez radnego, trudno mi się w tej chwili do tego odnieść. Oczywiście odpowiem w tej sprawie na piśmie.
Nadal jest ono przygotowywane. - Nie ma powodu do niepokoju. Dbamy o ten teren, robimy co się da. Na pewno nie ma tam zaniedbań czy niegospodarności. Uważam także, że wyliczenia przedstawione na sesji są przesadzone – mówił w czwartek (27 października) dyrektor Miechowiecki. - Na pewno jednak zgłoszone sygnały zostaną odpowiednio przeanalizowane.
- Plac Litewski rozświetlony na różowo [ZDJĘCIA]
- Wystartował nowy cykl City Trail. Zobacz uczestników biegu
- Lublin. Żniwa na najsłynniejszym polu konopi w Lublinie. Zobacz zdjęcia
- UMCS uroczyście rozpoczął kolejny rok akademicki
- Pracownicy Uniwersytetu Medycznego otrzymali odznaczenia państwowe. Zdjęcia
- Pracownicy niemedyczni przyszli po podwyżki
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?