Uczestnicy akcji przeszli z ul. Królewskiej na miasteczko akademickie. Niektórzy mieli przyczepione do nóg kule z napisem "umowa śmieciowa". Przed rektoratem UMCS ustawili wielki kosz, do którego wrzucano symboliczne umowy śmieciowe. Wszystkie mają być wysłane do premiera Donalda Tuska.
- Z danych GUS wynika, że 80 proc. ludzi do 25 roku życia pracuje na umowy cywilnoprawne. W grupie do 30 lat dotyczy to 65 proc. osób - mówił Marian Król. - Naszą akcją chcemy edukować młodych ludzi, uczulić ich na fakt, co tracą zatrudniając się na umowy śmieciowe - dodał.
Związkowcy przypominali, że umowy cywilnoprawne oznaczają m.in. brak prawa do emerytury, urlopu wypoczynkowego, brak ubezpieczenia zdrowotnego a często także - bardzo niskie zarobki. - Taki człowiek nie ma urlopu zdrowotnego, nie dostanie kredytu na mieszkanie, pracodawca nie musi wobec niego stosować się do przepisów prawa pracy dotyczących np. czasu pracy- wyliczali.
Marian Król dodał, że w związku ze stosowaniem umów śmieciowych do budżetu nie trafia rocznie 300 mln zł. - Chcę też jasno powiedzieć, że nie jesteśmy przeciwko umowom śmieciowym w ogóle ale przeciwko ich nadużywaniu. To zjawisko nasiliło się zwłaszcza po 2008 roku, kiedy do upowszechnienia umów cywilnoprawnych pracodawcy wykorzystywali atmosferę światowego kryzysu - zaznaczył Król.
We wtorek "S" zaprasza zaś na debatę na temat umów śmieciowych udziałem prof. Adama Bieli, prof. Józefy Hrynkiewicz, Janusza Śniadka i reprezentantów organizacji studenckich. Rozpocznie się o godz. 16.30 na KUL (Collegium Jana Pawła, piętro X, sala C-1031).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?