MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ziemi za darmo nie oddasz

Witold Michalak
Urzędnicy nie są zainteresowani polem Józefa Kowalika
Urzędnicy nie są zainteresowani polem Józefa Kowalika Jacek Babicz
Józef Kowalik od ubiegłego roku stara się oddać swoją ziemię. Całkowicie za darmo. Kolejni urzędnicy nie są nią jednak zainteresowani. Zdesperowany mężczyzna zwrócił się o pomoc do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. LUW z kolei przez kilka miesięcy nie raczył nawet odpisać lublinianinowi.

- Skończyłem już 90. Czas najwyższy zacząć porządkować swoje sprawy - tłumaczy Józef Kowalik.

W lipcu ubiegłego roku mężczyzna napisał do wójta gminy Lubartów. Poprosił o przejęcie przez samorząd działki rolnej, której jest właścicielem. - Chodzi o kawałek pola w Trzcińcu. Będzie tego z 0,1 ha. To działka rolna. Nie mam czasu ani sił, by ją uprawiać. W rezultacie zarasta krzakami - opowiada Kowalik.

Wójt gminy Lubartów odpowiedział jednak mężczyźnie, że ziemi nie chce. Powód? Samorząd nie uprawia ziemi. Poza tym ten teren, zdaniem wójta, nie przyda się mieszkańcom. Lublinianin nie zrezygnował z pomysłu i odwołał się od tej decyzji do Rady Gminy Lubartów. Rajcy podzielili jednak zdanie wójta. "Argumentacja Pana Józefa Kowalika, iż mieszka w Lublinie i z działki nie korzysta, a płaci podatek gruntowy i jest w podeszłym wieku, nie jest argumentacją dla wójta czy rady gminy, aby przedmiotową nieruchomość przyjąć w darowiźnie" - czytamy w uzasadnieniu uchwały rady.

- Czułem się upokorzony. Urzędnicy mówili nieoficjalnie, że gdyby działka była budowlana, to chętnie by ją wzięli - opowiada rozgoryczony mężczyzna.

W końcu zdecydował się zwrócić o pomoc do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. W piśmie do LUW dokładnie opisał swoje starania, po czym złożył je 27 listopada ubiegłego roku. Na odpowiedź się nie doczekał.

- Urzędnicy chyba się na mnie uwzięli - stwierdza Józef Kowalik, który zgłosił się do naszej redakcji o wyjaśnienie sprawy.

Co się okazało? Urzędnicy wojewody uznali, że ta sprawa nie należy do kompetencji LUW. Nie raczyli poinformować o tym mężczyzny. - Zbyt długie przygotowywanie odpowiedzi należy uznać za złamanie dobrych standardów administracyjnych. Dlatego pracownik, zajmujący się tą sprawą, został upomniany przez dyrektora - informuje Rafał Przech z Oddziału Komunikacji Społecznej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.

List do lublinianina wysłano wczoraj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski