Aquapark i baseny zamknięte do odwołania. Koronawirus nie daje żyć MOSiRowi

- W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa do odwołania zamknięte zostają od 17 października: baseny - Aqua Lublin, CSR Łabędzia i Strefa H2O, siłownia FitGym Complex, Saunarium Aqua Lublin – informuje Miłosz Bednarczyk, rzecznik MOSiR „Bystrzyca”. I dodaje: - Odwołane zostają zajęcia prowadzone w obiektach MOSiR: aquafitness, zajęcia fitness. Nauka pływania zostanie zawieszona do odwołania. Wszystkie karnety i Sportkarty będą miały wydłużony termin ważności o liczbę dni, w czasie których obiekty będę niedostępne.

Zmiany w funkcjonowaniu MOSiR „Bystrzyca” to efekt tego, że Lublin znalazł się w „czerwonej strefie” epidemiologicznej.
To już drugie w tym roku zamknięcie basenów. Poprzednio pływalnie były nieczynne przez trzy miesiące (od marca do czerwca). Nie wiadomo na ile zamknięcie obiektów potrwa obecnie.

- Dla nas to duży cios. Obiekty generują duże przychody, ich zamknięcie to utrata klientów i związana z tym utrata dochodów. A to przekłada się na wynik finansowy spółki – nie ukrywa Bednarczyk.

Po wiosennym lockdownie ratusz musiał rzucić MOSiRowi finansowe „koło ratunkowe”. Z kasy samorządu przekazano do spółki 2 mln zł. Decyzję w tej sprawie podjęli we wrześniu miejscy radni.

Sama spółka wyliczała, że w związku z epidemią straciła ponad 9,3 mln zł. – To utrata przychodów z biletów, ulg, z którymi wystąpiliśmy do naszych kontrahentów – wyliczał radnym Krzysztof Komorski, wiceprezes MOSiR „Bystrzyca”.

Ratusz uznał, że „na razie” spółce wystarczy pomoc w wysokości 2 mln zł.

- Nie możemy doprowadzić do utraty płynności przez spółkę – argumentował miesiąc temu tę decyzje Artur Szymczyk, z-ca prezydenta Lublina.

Część obiektów MOSiR jest dalej otwarta.

- Stadion lekkoatletyczny oraz hale sportowe dostępne są na podstawie obowiązujących zasad – przypomina Bednarczyk.