Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum Onkologii kontra firma budowlana

Gabriela Bogaczyk
Anna Kurkiewicz/archiwum
Centrum Onkologii wezwało wykonawcę rozbudowy COZL do zapłacenia 19 mln zł kary za zejście z placu budowy. Sprawa znajdzie finał w sądzie.

- Mam wrażenie, że ktoś celowo stara się, by rozbudowa Centrum Onkologii nie doszła do skutku - podejrzewa Jarosław Popiołek, prezes JP Contracting, wykonawca inwestycji.

To reakcja na oficjalne odstąpienie od umowy z 14 listopada, które lubelski szpital wysłał do polsko-czeskiego konsorcjum firm Block i JP Contracting. Jako powód zerwania umowy COZL wskazuje zaniechanie prac na budowie przez wykonawcę. Jednocześnie szpital domaga się zapłaty kary przez wykonawcę. Chodzi o 19 mln złotych.

- Wezwałem firmę do powrotu na plac budowy w ciągu 14 dni i dalszego kontynuowania prac, mimo że to ona jako pierwsza złożyła odstąpienie od umowy, którego ja nie uznałem, bo nie było podstaw. Wykonawca jednak nie wrócił, dlatego uważam, że wina za niedokończenie inwestycji leży po jego stronie - wyjaśnia Maciej Kondratowicz-Kucewicz, p.o. dyrektor COZL.

Konsorcjum firm nie zgadza się z tą opinią.

- Naszym zdaniem, takie odstąpienie od umowy jest bezskuteczne. Umowa wygasła 24 października, kiedy zostaliśmy zmuszeni do zerwania kontraktu, po tym jak nie otrzymaliśmy aneksu do umowy na 10 mln zł za wykonanie dodatkowych prac. COZL nie może ponownie odstąpić od umowy, która od ponad trzech tygodni nie wiąże już stron - uważa Grzegorz Wierzyński, prezes polskiej firmy Block.

Dlatego wykonawca nie zamierza płacić 19 mln zł kary.

- Uważamy, że wina nie leży po naszej stronie. Będziemy na pewno to wyjaśniać na drodze sądowej. Czekamy, aż Centrum Onkologii jako pierwsze złoży pozew do sądu. Nie obawiamy się konfrontacji - twierdzi Popiołek.

W tej chwili na wstrzymanej budowie przy Jaczewskiego trwają roboty zabezpieczające budynki i przygotowania do inwentaryzacji wykonanych prac.

- Musimy stwierdzić, na jakim etapie dotychczasowy wykonawca opuścił inwestycję, by kolejna firma wiedziała, co ma jeszcze do zrobienia. Dopiero później będziemy myśleć o wyłonieniu nowego wykonawcy - informuje Beata Górka, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego.

Prawdopodobnie nie będzie to klasyczny przetarg, do którego mogą startować różne firmy, ale zamówienie z wolnej ręki. Jest to tryb znacznie szybszy, bo polega na negocjacjach tylko z jednym wykonawcą.

- Nie widzimy przeszkód, by wystartować w nowym przetargu. Znamy tę budowę najlepiej - zapowiada Jarosław Popiołek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski