Chorzy na SM zostawieni samym sobie

- Celem leczenia jest powstrzymanie rozwoju choroby, aby jak najdłużej pozostać człowiekiem w miarę sprawnym. Można to osiągnąć za pomocą nowoczesnych leków i specjalistycznych zabiegów rehabilitacyjnych - mówi Maria Kowalska, szefowa lubelskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.

Jednak chorzy na SM z Lublina, tak jak i w całej Polsce, mają ograniczony dostęp do jednego i drugiego. - Od lat czekamy na narodowy program leczenia chorych na SM, ale mimo obietnic rządzących do tej pory nic z tego nie wychodzi - mówią .

Sytuacja chorych na SM jest w Polsce najgorsza w Europie. Dostęp do tzw. leczenia immunomodulującego ma u nas jedynie garstka chorych, bo ok. 3 proc. W Rumunii , Bułgarii czy na Litwie - od 12 do 17 proc. W Europie chorych na SM leczy się też natalizumabem, lekiem nowej generecji. Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym nie jest on refundowany. - Niektórzy chorzy, szukając dla siebie ratunku, porywają się jednak na jego przyjmowanie i zaciągają kredy- ty. Miesięczna terapia lekiem kosztuje ponad 7 tys. zł - dodaje Maria Kowalska.

Chorzy na SM mają żal, że państwo pozostawiło ich samym sobie i przez tyle lat nie jest w stanie pomóc im w pokryciu kosztów leczenie nowoczesnymi preparatami.

Konferencja o SM i porady lekarzy

27 maja o godz. 10.30 w hotelu Unia Mercure w Lublinie odbędzie się konferencja poświęcona problemom chorych na SM w Lublinie i regionie lubelskim. Organizuje ją oddział lubelski Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego we współpracy z prof. Zbigniewem Stelmasiakiem, kierownikiem Kliniki Neurologii UM w Lublinie.

Dzień później lubelskie PTSR organizuje bezpłatne konsultacje neurologiczne, które odbędą się Poliklinice SPSK-4 w Lublinie. Rejestracja pod nr. tel. 724 691 786.