Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Zalew Zemborzycki przejdzie w nowe ręce? Ratusz zdecydowanie mówi „nie”

Sławomir Skomra
Zalew Zemborzycki powstał w 1974 roku. Jest pod pieczą miasta, ale to się może zmienić
Zalew Zemborzycki powstał w 1974 roku. Jest pod pieczą miasta, ale to się może zmienić Małgorzata Genca
Wody Polskie obiecują wydanie 300 mln zł na oczyszczenie zalewu i rzeki Bystrzycy. - To próba przejęcia majątku miasta służącego mieszkańcom - komentuje Krzysztof Żuk.

Bój toczy się o zarządzanie powstałym w 1974 r., przy udziale mieszkańców, Zalewem Zemborzyckim. Ten bardzo popularny w mieście akwen jest własnością Skarbu Państwa, ale zarządza nim miasto Lublin. To się ma jednak zmienić, bo zalew przejmie państwowa instytucja Wody Polskie (powstała w styczniu tego roku).

- Formalnie w tym tygodniu prezes Wód Polskich złoży właściwemu ministrowi wniosek - mówi Jarosław Kowalczyk, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie. Takie decyzje zapadły w czwartek, kiedy niespodziewanie przyjechał do Lublina Przemysław Daca, prezes Wód Polskich. Jak mówią nam pracownicy tej instytucji, prezesa bardzo niepokoi stan zalewu.

- Wody Polskie powstały właśnie po to, by zająć się takimi zbiornikami. Zalew i zapora zdecydowanie powinny przejść w majątek naszej struktury. To my jesteśmy od tego, by tym zarządzać - mówił Daca i zarzucił miastu, że zaniedbuje zalew.

Według zapowiedzi Wód Polskich trzeba dokładnie oczyścić zalew, a żeby to zrobić instytucja gotowa jest spuścić z niego wodę. Wówczas może udałoby się pozbyć np. problemu sinic.

Jednym z powodów kwitnienia sinic jest torfowe podłoże zalewu. Od lat miasto na różne sposoby walczy z sinicami. W poprzednich latach np. montowano specjalne rozety, na których sadzono rośliny asymilujące zanieczyszczenia będące pożywką dla sinic. Budowano też bariery ze słomy. Jednak i tego lata zakwitły tu sinice.

Plany Wód Polskich nie kończą się na samym zalewie. Instytucja chce się zająć jego dopływem, czyli Bystrzycą. Dodatkowo przed zalewem miałby powstać mniejszy zbiornik służący oczyszczeniu wody. W sumie ta operacja może kosztować 300 mln zł. - Wkrótce przygotujemy dokumentację dotyczącą zagospodarowania zalewu - mówi Kowalczyk.

Prezydent Lublina, Krzysztof Żuk, nie zgadza się na takie rozwiązanie.

- Chciałbym stanowczo zaprotestować przeciwko próbom odebrania mieszkańcom Lublina Zalewu Zemborzyckiego. To próba przejęcia majątku miasta służącego mieszkańcom - mówi prezydent i odpiera ataki Dacy, że miasto nie dbało o zbiornik: - W ostatnich latach wykonaliśmy wiele działań, które prowadzą do jego uporządkowania. Po pierwsze doprecyzowaliśmy strukturę własnościową. Rozpoczęliśmy też procesy, które pozwalają realizować duże inwestycje, na które szukamy finansowania. Do tej pory na inwestycje i remonty przy Zalewie Zemborzyckim wydaliśmy już około 16 milionów złotych - mówi Żuk i krytykuje pomysły WP dotyczące oczyszczania zalewu: - Mamy rekomendacje panelu naukowców, którzy analizowali różne rozwiązania. Zdecydowaliśmy się na to, które jest bezpieczniejsze dla środowiska i co najważniejsze, nie wymaga wyłączenia zalewu na kilka lat - dodaje i zaznacza, że gdy miasto rok temu chciało pozyskać pieniądze na zalew, to strona rządowa nie wpisała tej inwestycję na listę przedsięwzięć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski