Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekshumacje na Górkach Czechowskich będą trwały dopóki wszyscy zostaną odnalezieni

Łukasz Kaczanowski
Łukasz Kaczanowski
Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
- Powracamy po swoich – to hasło IPN, pod którym szukamy Polaków, którzy zginęli z rąk niemieckich, sowieckich, czy ukraińskich – mówił wiceprezes IPN, prof. Krzysztof Szwagrzyk, na konferencji poświęconej Górkom Czechowskim. Konferencja była konsekwencją majowych ekshumacji na górkach, w wyniku których znaleziono tam 40 szkieletów. – Tam powinien być cmentarz – grzmiał społecznik Adam Łukasik.

- IPN przeprowadził pierwsze na taką skalę badania archeologiczne. Na ostatnim etapie odnaleziono 40 szkieletów. Byli to żołnierze Wojska Polskiego albo osoby związane z WP – mówił o ostatnich odkryciach IPN na Górkach dr Karol Nawrocki, prezes IPN.

– Był guzik straży pożarnej i związku strzeleckiego, były sprzączki, haftki, czy emaliowany kubek – uzupełniał Artur Piekarz z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

- To niezwykle mozolna praca na trudnym trenie, ale jej efekt jest taki, że odnaleźliśmy ofiary egzekucji odkryte w układzie, w jakim zostały zakopane przed laty. Wiemy, w jaki sposób oddawano do nich strzały, a także, w co ofiary były ubrane – wskazywał wiceprezes IPN, prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Co istotne, jak zaznaczył prezes IPN na obszarze Górek Czechowskich egzekucje mogły mieć miejsce także po II wojnie światowej.

- Górki Czechowskie po 1945 były potencjalnym miejscem, gdzie mordowano Polaków w imieniu państwa komunistycznego – mówił dr Nawrocki, wskazując przy okazji, że Instytut upomina się o wszystkich, którzy stracili życie w obliczu dwóch totalitarnych systemów.

Wtórował mu prof. Szwagrzyk. - Powracamy po swoich – to nasze hasło, pod którym szukamy Polaków, którzy zginęli z rąk niemieckich, sowieckich, czy ukraińskich. Bywa, że do niektórych miejsc powracamy kilkakrotnie, tak też jest na Górkach Czechowskich – wyjaśniał Szwagrzyk.

Za kluczową, w kontekście dalszych ekshumacji na Górkach, uznać należy deklarację wiceprezesa IPN.

- Ta praca nie kończy się dzisiaj, będzie ona trwać dopóki odnajdziemy wszystkich – zaznaczył Krzysztof Szwagrzyk. – Badania ekshumacyjne na górkach będą kontynuowane w kierunku południowym. - Chcemy się przemieszczać do rozszerzenia znajdującego się na północ od strzelnicy – uszczegóławiał Artur Piekarz.

Artur Piekarz podsumował badania ekshumacyjne prowadzone na górkach w latach 2020-2023.

– Ofiary spoczywające w mogile A stały nad krawędzią dołu i po salwie plutonu egzekucyjnego wpadły do niego. W mogile B znalazły się ofiary, które zostały prawdopodobnie zamordowane już na Zamku Lubelskim – mówił Piekarz o szkieletach odnalezionych na ostatnim etapie badań ekshumacyjnych (maj - czerwiec 2023).

Przy okazji Piekarz odniósł się do hipotezy, że po II wojnie światowej na GC grzebano ofiary systemu komunistycznego, z gen. Fieldorfem Nilem i rotmistrzem Pileckim na czele.

– Takie informacje padały w przestrzeni medialnej i głosili, je poważni ludzie, ale Nil i Pilecki zostali straceni w więzieniu w Warszawie. Nie znamy przypadku, by z terenu jednego więzienia w jedynym województwie, relokowano ciało do drugiego województwa - stwierdził Artur Piekarz.

Artur Piekarz skomentował również hipotezę mówiącą, że na Górkach leżą Żydzi. Hipoteza ta ma umocowanie w relacji Szymona Fajersztajna, zgodnie z którą 26 marca 1942 r. Niemcy rozstrzelali na górkach 640 Żydów.

– To ogromna liczba, która byłaby ogromnym wyzwaniem logistycznym dla Niemców. Żadne inne relacje tego nie potwierdzają – zaznaczył.

– Proszę nie zakładać, że Fajersztajn konfabulował i mijał się z prawdą, proszę dogłębnie zbadać ten temat – odniosła się do tego obecna na konferencji społeczniczka.

– Relacja Fajersztajna nie jest bezpośrednia, a my mamy 900 relacji bezpośrednich – zaznaczył prokurator Jacek Nowakowski z Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Na konferencji z ust społeczników wybrzmiała też inna hipoteza, że w miejscu, gdzie obecnie znajduje się zrobiony przez dewelopera plac zabaw również znajdują się mogiły.

- Czy panu deweloperowi nie jest przykro, że tam jest ten plac? – pytała Magdalena Nosek z kolektywu Górki Czechowskie Wietrznie Zielone obecnego na konferencji prezesa TBV Wojciecha Dzioby.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski