Powyborcze przewidywania prezentowane w niedzielę wieczorem nie zwiastowały aż tak dużej wygranej PiS nad KE w Polsce. Ale im przybywało danych z poszczególnych komisji wyborczych, tym przewaga partii Jarosława Kaczyńskiego rosła. Ostatecznie PiS zdobyło 45,38 proc. głosów, a KE 38,47 proc. O ile w skali kraju trzecia pozycja przypadła Wiośnie, to w naszym regionie została ona zepchnięta przez Konfederację (4,42 proc). Dalej są: Kukiz’15 (4 proc.), wspomniana Wiosna (3,07), Lewica Razem (0,72 proc.) i Polska Fair Play (0,68 proc).
Eurowybory 2019. Lubelskie ma trzy mandaty w Parlamencie Europejskim [LISTA NOWYCH EUROPOSŁÓW]
Te wybory przejdą do historii nie tylko ze względu na wysoką frekwencję (43,84 w województwie lubelskim), ale też ze względu na rekordowe wyniki zdobywane przez kandydatów, startujących z czołowych miejsc.
Do tej pory wydawało się, że pułapu 84,9 tysiąca głosów w naszym regionie, który w 2009 r. osiągnął były eurodeputowany Mirosław Piotrowski, już nikt nie dosięgnie.
Tymczasem niedzielne wybory ustanowiły nowy rekord. Beata Mazurek (nr 2 na liście wyborczej PiS) otrzymała 204 693 głosów, Elżbietę Kruk (nr 1 na liście PiS) poparły 163 108 osoby, a Krzysztof Hetman (PSL nr 1 na liście Koalicji Europejskiej) otrzymał 105 908 głosów.
I to właśnie ta cała trójka pojedzie do Brukseli, gdzie będzie reprezentować województwo lubelskie - co wczoraj po popołudniu potwierdziła Państwowa Komisja Wyborcza.
W samym Lublinie PiS nie dominował. Co prawda tu najwięcej głosów, bo 30,8 tys. zdobyła Elżbieta Kruk, ale wynik Hetmana nie był o wiele niższy - 28,8 tys. Trzecie miejsce przypadło Joannie Musze z KE - 24,5 tys. Beata Mazurek była czwarta z wynikiem 20,8 tys.
Nie ma jednak wątpliwości, że dla lubelskiego PiS dwa mandaty zdobyte w regionie to historyczny sukces. Jednak dla partii rządzącej liczy się nie tylko samo zwycięstwo w tych eurowyborach, ale też zapowiedź wygranej w jesiennych wyborach parlamentarnych. W całym regionie ta partia zdobyła w niedzielę 436,1 tys. głosów, podczas gdy KE poparło 208,3 tys. osób. - To dobry prognostyk na jesień. Jeżeli wygraliśmy w wyborach europejskich, to tym bardziej wygramy w wyborach parlamentarnych - nie ukrywał w niedzielę wieczorem lider lubelskiego PiS Krzysztof Michałkiewicz.
Dla partii tworzących KE (PO, Nowoczesna, PSL, SLD i Zieloni) eurowybory były testem przed jesienią. Miał pokazać, czy taka formuła wspólnego frontu się sprawdza. - To najwyższy czas na podjęcie działań. Na początek będą spotkania w gronie zarządów krajowych partii i analiza wyników wyborczych - skomentowała szefowa lubelskiej Nowoczesnej Maja Zaborowska. - Czasu jest mało i według mnie najważniejszą rzeczą jest przygotowanie programu wyborczego niezależnie od tego, jaką formę przybierze koalicja. Czy będzie taka jak obecnie, czy może szersza lub węższa. I musimy przedstawić propozycje dla wsi, bo mieszkańcy wsi właśnie jasno opowiedzieli się za PiS-em.
Beata Mazurek i Elżbieta Kruk, przyjmując europejski mandat, będą musiały zrezygnować z pracy w Sejmie. Wówczas krajowy mandat zostanie zaoferowany osobie z lubelskiej listy PiS, która zdobyła kolejną liczbę głosów, ale w 2015 roku posłem nie została. W przypadku Elżbiety Kruk taką ofertę otrzymają kolejno: Grzegorz Muszyński, Marek Wojciechowski i Zdzisław Pod-kański. Jeśli chodzi o Beatę Mazurek, to może ją zastąpić radna wojewódzka Maria Gmyz, a gdyby odmówiła, to były senator Lucjan Cichosz.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?