Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety za kierownicą w MPK Lublin: Oglądałam świat przez szybę. Teraz spełniam marzenie

Małgorzata Szlachetka [email protected]
Od lewej: Edyta Kołtunik, Monika Grab i Agnieszka Niewielska. Wszystkie zgodziły się opowiedzieć o tym, jak pracuje im się w zawodzie kierowcy komunikacji miejskiej
Od lewej: Edyta Kołtunik, Monika Grab i Agnieszka Niewielska. Wszystkie zgodziły się opowiedzieć o tym, jak pracuje im się w zawodzie kierowcy komunikacji miejskiej Anna Kurkiewicz
- Kiedyś pod tym względem było gorzej. Podjeżdżałam na przystanek, pasażer czekający na autobus mówił do osoby stojącej obok: ,,baba jedzie, to już nie zdążę” - opowiada jedna z 49 kobiet - kierowców w MPK Lublin

Jak tata jeździł takim starym Jelczem, to strasznie lubiłam do niego przychodzić. Siadałam na siedzeniu obok i oglądałam świat przez wielką szybę - wspomina Edyta Kołtunik, która w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Lublinie pracuje od sześciu lat.

Kiedy tata pani Edyty dowiedział się, że córka, tak jak on, chce być zawodowym kierowcą, nie był tym pomysłem zachwycony. - Powtarzał, że to jest ciężki kawałek chleba i praca nie dla kobiet. Stres, wstawanie w środku nocy i odpowiedzialność - relacjonuje rozmowy sprzed lat.

Edyta Kołtunik zrezygnowała z pracy w biurze rachunkowym, chociaż była ona zgodna z jej wykształceniem. Żeby sfinansować sobie kurs na prawo jazdy kategorii D sprzedała samochód. Kiedy przyszło już do samego kursu, dostała dużo wsparcia.
- Dzisiaj wiem, że tata jest ze mnie dumny - dodaje.

Szukanie swojej drogi
Agnieszka Niewielska (w MPK Lublin od czterech lat) w dzieciństwie marzyła o zostaniu kierowcą TIR-ów, do szkoły gastonomicznej poszła za namową mamy. Nie spodobało jej się. Mówi, że z kuchni szybciej wychodzi niż do niej wchodzi. Co innego, jeśli chodzi o bycie kierowcą. - To jest jedyna praca, która daje mi satysfakcję. Spełniam marzenie - nie ukrywa.

Monika Grab wozi lublinian trolejbusami już 28 lat. Wcześniej, przez cztery lata, pracowała na kolei. Była „technicznym odprawiaczem pociągów”, do jej obowiązków należało m.in. sprawdzenie, czy wszystkie wagony towarowego składu są właściwie podłączone (zgodnie z kierunkiem jazdy) oraz czy nie brakuje jakiegoś dokumentu. W 1989 roku jednym z argumentów za przejściem do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie była wysokość zarobków.

- Ogłoszenie o naborze kierowców przeczytałam w Kurierze Lubelskim. Pomyślałam, że jak inne kobiety dają radę, to dlaczego ja mam nie spróbować? - wspomina Monika Grab.

To był horror
- Pierwszego dnia dwutygodniowej praktyki nie chciałam wypuścić kierownicy z rąk. Byłam przeszczęśliwa, dumna, że jeżdżę autobusem, po prostu: „wow” - wspomina Agnieszka Niewielska.

- Pierwszy dzień to był horror. Szelki ciągle spadały, do tego dołożył się stres. Przyszłam do domu po ośmiu godzinach i stwierdziłam, że nie dam rady. Na szczęście trening czyni mistrza - mówi z kolei Monika Grab.

- Od razu zostałam rzucona na głęboką wodę, bo musiałam prowadzić długiego neoplana. A w nim trzeba uważać, bo jak jest się za blisko samochodu osobowego lub innego autobusu, to można go łatwo zarysować - tłumaczy Edyta Kołtunik. - Bardzo lubię manewrowanie autobusem tam, gdzie jest ciasno. To mnie absolutnie nie przeraża - podkreśla.
W trasie bywa różnie.

Monika Grab: - Zdarzyło mi się pomóc panu, który dostał ataku padaczki, w momencie wsiadania do trolejbusu. To należy do naszych świętych obowiązków.

Agnieszka Niewielska: - Jak trzeba wstać do pracy o 2.30, to przy wschodzie słońca dopada nas zmęczenie. Wtedy myśli się tylko, żeby dojechać bezpiecznie na końcowy przystanek.

,,Neoś” idzie na żyletki
Agnieszka Niewielska i jej zmienniczka dostały neoplana rocznik 1997. Na Facebooku założyły swojemu ,,Neosiowi” stronę, regularnie wrzucają na nią zdjęcia z trasy. - Jak autobus nie zachodzi 1,5 metra na zakręcie, to źle się jedzie. Kiedyż z koleżanką dostałyśmy dwudrzwiowego Autosana, po dwóch dniach poszłyśmy do planowania, prosić o zmianę. Wytrzymałyśmy miesiąc - opowiada Agnieszka Niewielska.

Rok temu ,,Neoś” poszedł na żyletki. Dziewczyny stypę po nim zrobiły na firmowych andrzejkach. Nawet zamówiły dla niego piosenkę. Sentyment pozostał. Pani Agnieszka na pamiątkę zabrała maskotkę, która była w kabinie kierowcy, aktualnie przynosi jej szczęście w prywatnym samochodzie. Teraz mają drugiego neoplana, nie przeszkadza im brak klimatyzacji, czy to, że starszy autobus często psuje się w trasie.

- Oczywiście nie jest tak, że „naszym” autobusem jeździmy codziennie, dobrze jest, jeśli uda się zrobić kurs raz w tygodniu. Śmiejemy się, że „właściciel” dostaje ten swój wóz, żeby go porządnie posprzątać - dodaje Agnieszka Niewielska.

Niech sobie mówią, co chcą
- Często dwie osoby stojące na przystanku, nawet kobiety, rzucą pod moim adresem ,,baba za kierownicą”. Niech sobie mówią, co chcą, ja robię to, co lubię - komentuje Niewielska.

- Kiedyś pod tym względem było gorzej. Podjeżdżałam na przystanek, pasażer czekający na autobus mówił do osoby stojącej obok: ,,baba jedzie, to już nie zdążę” - dodaje Edyta Kołtunik, która może też się pochwalić uprawnieniami do jazdy ciężarówkami. - Mam też takie marzenie, żeby zrobić sobie kurs na koparko-ładowarkę. To jest ciężki sprzęt, który wymaga precyzji. Poza tym, zawsze lubiłam duże auta - wyjaśnia.

Monika Grab szkoli młodych kierowców, przedstawicieli obu płci. - Mam wrażenie, że teraz mają większe umiejętności niż my, kiedy zaczynaliśmy. Często przychodzą osoby, które wcześniej już gdzieś jeździły, np. busami - opowiada i dodaje: - Zawsze im powtarzam, że najważniejszy w tej pracy jest spokój.

Plebiscyt „Najsympatyczniejszy kierowca komunikacji miejskiej w Lublinie”
Bohaterki naszego tekstu biorą udział w najnowszym plebiscycie Kuriera Lubelskiego, który trwa do 3 października. Sylwetki kandydatów są na kurierlubelski.pl. Partnerem plebiscytu jest Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie.

Kobiety w MPK
Trolejbusami panie jeżdźą w Lublinie co najmniej od 1967 roku. Obecnie wśród 734 kierowców MPK Lublin jest 49 kobiet

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski