Wycinka drzew w gminie Trawniki już trwa. Miłośnicy przyrody zaprotestowali, gdy okazało się, że do usunięcia są przeznaczone także drzewa posadzone prawie sto lat temu.
- Są to piękne szpalery najczęściej mocnych, zdrowych drzew. Trasa Biskupice - Trawniki (...) straci swoje piękne oblicze - napisali autorzy protestu, o którym pisaliśmy ponad tydzień temu.
Decyzję o wycince podjęła spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Argumentuje to względami bezpieczeństwa. Tłumaczy, że chodzi o uniknięcie sytuacji, gdy drzewo spadnie na tory albo na jadący pociąg.
Okazuje się, że szykowanych do wycięcia około 300 drzew wzdłuż trakcji kolejowej Lublin - Chełm to tylko wierzchołek góry lodowej.
- W 2015 roku mamy zgodę na wycinkę prawie 3 tysięcy drzew na terenie województwa lubelskiego. Na liniach: Lublin - Dorohusk, Lublin - Łuków, Chełm - Włodawa; Rejowiec - Zawada - wylicza Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe SA.
Tymczasem nie milkną kontrowersje wokół siekierezady w gminie Trawniki. Przed świętami sołtysi sołectw: Biskupice, Bonów, Struża Kolonia, Trawniki Kolonia i Trawniki wysłali swoje stanowisko w tej sprawie do PKP PLK. Niepokoją się o los najstarszych, bo nawet stuletnich, drzew.
- Apelujemy do Państwa o indywidualne podejście przy wycince każdej sosny czarnej na terenie naszych miejscowości. Dla nas jest to nasz kulturowy i przyrodniczy skarb, który chcemy chronić i zachować w naszym krajobrazie - napisali sołtysi.
Ostrożność zaleca też Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która skierowała w tej sprawie własne pismo do PKP PLK. - Sosny czarne rosnące wzdłuż linii kolejowej pomiędzy Biskupicami a Trawnikami są istotnym elementem lokalnego krajobrazu. Udokumentowany jest fakt, że rosły tutaj już w okresie przedwojennym. Były także świadkami okresu zaborów, co czyni z nich wręcz pomniki historii - podkreśla Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ w Lublinie. - Ponieważ ten starodrzew jest bardzo ważny dla lokalnej społeczności, wycinki powinny być prowadzone tylko w miejscach, w których faktycznie jest to nie-zbędne - podkreśla Duklewski.
PKP PLK nie wycofuje się ze swoich planów. - Brak prac utrzymaniowych wokół linii kolejowych przed kilkoma laty spowodował, że obecnie są one bardziej intensywne. Ich efekty jednak już widać, maleje ilość incydentów związanych z zablokowaniem linii czy zerwaniem sieci trakcyjnej przez powalone drzewa - utrzymuje Mirosław Siemieniec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?