Lublin. Budowa w parku na Węglinie? Miejscy planiści mówią „tak". Mieszkańcy są kategorycznie przeciwko

Sprawa dotyczy zespołu dworsko-parkowego przy al. Kraśnickiej. Teren ma ok. 4 hektarów powierzchni. Jest wpisany do rejestru zabytków.

Nieruchomość znajduje się w rękach prywatnych. Właściciel parceli wystąpił o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego tego obszaru. Po co? Obowiązujące obecnie rozstrzygnięcia planistów wykluczają możliwość budowy dodatkowych obiektów na tym terenie. Właściciel gruntu chce, aby to ograniczenie zniknęło. Miejscy urzędnicy przygotowali projekt nowego planu. W czwartek (13 stycznia) odbyła się publiczna debata na temat proponowanych rozstrzygnięć. Dopuszczają zabudowę 10 proc. terenu parku.

- Na tym obszarze wyznaczyliśmy teren zieleni urządzonej, z dopuszczeniem usług nieuciążliwych – informuje Anna Zniszczyńska z Wydz. Planowania UM Lublin.

Usługi nieuciążliwe to np. biura, gastronomia, działalność związana z hotelarstwem czy turystyką. Projekt planu przewiduje, że 30 proc. wybudowanej powierzchni może być przeznaczona na mieszkania.

- Mieszkańcy kategorycznie sprzeciwiają się takiej zabudowie – podkreśla Henryka Jarosławska, mieszkanka os. Świt. I dodaje: - Jak można w parku, który do niedawna nazywał się miejskim budować bloki? To będzie precedens. Czy w Parku Saskim też powstaną bloki? Nie rozumiem takiego podjęcia.

Miejscy planiści chcą przeznaczyć pod zabudowę teren o powierzchni 3060 m kw. – Prawdopodobnie będzie mógł powstać jeden obiekt, może dwa, bo nie jest to duży obszar. Dopuszczona wysokość budynku to 11 metrów, czyli tak naprawdę trzy kondygnacje – opisuje Zniszczyńska.

Zabudowę dopuszczono po zachodniej części działki, w części parku gdzie nie ma drzew.

– Obiekt nie będzie wyższy od sąsiadujących z nim drzew, które mają od 16 do 25 metrów wysokości – przekonują miejscy urzędnicy.

Mieszkańcy wskazują, że w ostatnich latach z terenu parku wycięto dużą liczbę drzew. – W 1999 r. na terenie parku zinwentaryzowano 556 drzew. Wcięto 237 z nich, czyli 42 procent – wyliczała jedna z uczestniczek czwartkowej debaty.

Mieszkańcy podkreślali, że park nie tylko jest wpisany do rejestru zabytków ale, że jest też częścią Ekologicznego System Obszarów Chronionych. - Dziwię się, że na terenie ściśle chronionym pozwalamy na budowę – mówi Stanisław Brzozowski, radny miejski.

To drugie wyłożenie projektu plan. Poprzednie miało miejsce w 2019 r. Wtedy mieszkańcy złożyli ok. 1,3 tys. uwag m.in. sprzeciwiających się dopuszczeniu zabudowy. Teraz na złożenie zastrzeżeń do skorygowanego projektu mają czas do końca stycznia.