Lublin kręci LipDuby (wideo)

- O istnieniu LipDubów dowiedziałam się kilka miesięcy temu z Internetu - opowiada Iwetta Skowronek, pomysłodawczyni i jedna ze współautorek filmiku. - Pomysł bardzo mi się spodobał, pomyślałam, że moglibyśmy zrobić coś takiego w naszej szkole. Premierę postanowiliśmy połączyć z Dniem Frankofonii, który od kilku lat obchodzony jest w "Zamoju". Dlatego w naszym LipDubie wykorzystaliśmy piosenkę francuską ("Ce jeu" zespołu Yelle).

LipDub to technika tworzenia teledysków, w którym amatorzy udają, że wykonują piosenkę. Termin ten pochodzi od słów - lip synchronisation (dopasowywanie dźwięku do ruchu warg) oraz dubbing. - Cały film kręcony jest jednym ujęciem kamery, i na tym między innymi polega trudność - opowiada Iwetta. - Poszczególne sceny muszą być dobrze zaplanowane i zsynchronizowane.

Na świecie Lipduby popularne są głównie wśród studentów. Za pomocą tej techniki tworzą oni filmiki promujące uczelnie (pierwszy uniwersytecki LipDub został nakręcony w Niemczech, pomysł został podchwycony przez studentów z innych krajów). LipDuby mają pokazać, że studiowanie nie jest nudnie i nie musi ograniczać się do siedzenia nad książkami. Pierwszy polski LipDub nakręcili studenci Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Kilka miesięcy temu w Internecie pojawiły się również filmiki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

- Pomyśleliśmy, że nie tylko uniwersytety i studenci mogą się tak promować - mówi Monika Skalska, druga ze współautorek filmiku. - Udało nam się zaangażować ok. 60 uczniów naszej szkoły, poświęcili swój wolny czas. Bardzo pomogła nam pani Marzanna Kędzierska, nasza nauczycielka języka francuskiego. Rolę kierownika planu i jednocześnie naszego menadżera pełniła Gazela Sadurska, koleżanka z klasy. Iwetta była operatorem, ja reżyserem i scenarzystą - śmieje się Monika.

Własnego LipDuba chcą również nakręcić studenci UMCS. Swój pomysł przedstawili w Wydziale Promocji uczelni. - Dostali od nas zielone światło i obietnicę wparcia finansowego - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prasowy uczelni. - Cieszymy się, że wystąpili z taką inicjatywą.

Jednym z inicjatorów jest Norbert Wójcik, student II roku administracji. - Mamy już wstępny scenariusz - opowiada. W ciągu kilku najbliższych dni powinna też ruszyć strona internetowa (www.lipdub-umcs.pl), na której zamieścimy informacje o naszym przedsięwzięciu i będziemy zachęcać studentów UMCS do udziału w nim. Film najprawdopodobniej nakręcimy w czasie długiego majowego weekendu. Mamy też kilka pomysłów na to, jaką piosenkę wykorzystamy (być może będzie to "Walking on sunshine" lub "Y.M.C.A"). Podobał nam się LipDub nakręcony przez studentów UAM. Trzeba przyznać, że poprzeczkę postawili bardzo wysoko. Chcemy ich prześcignąć.

Pokaz LipDuba nie był jedynym punktem obchodów Dnia Frankofonii. Uczniowie wspólnie z nauczycielką Marzanną Kędzierską zorganizowali również m.in. konkurs wiedzy na temat języka francuskiego i kultury krajów francuskojęzycznych. Obejrzeć było można koncert piosenek francuskich (uczniowie śpiewali m.in. utwory Edith Piaf, Jacqesa Brela) pokaz tańca tecktonik (taniec nowoczesny, który narodził się w Paryżu) w wykonaniu Mateusza Gabriela, uczniowską wersję "Gotuj z Pascalem" i oczywiście - kankan. Relację z imprezy będzie można obejrzeć również w Internecie.

- A jeśli chodzi o LipDuba, to nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa - mówi Iwetta Skowronek. - Marzy nam się nakręcenie filmiku do polskiej piosenki.