Wydarzenia kulturalne w Lublinie znane są w całej Polsce. O Nocy Kultury, Carnavale Sztukmistrzów, Jarmarku Jagiellońskim czy Europejskim Festiwalu Smaku słyszeli mieszkańcy najodleglejszych zakątków w kraju. Czy do tego grona dołączy Lubelski Festiwal Muzyki Ulicznej? Jest na to szansa.
- Muzycy uliczni to ważny element lubelskiej kultury. To oni ożywiają te stare mury, wplatając swoją muzyką różne kolory – mówi w rozmowie z „Kurierem” Michał Wiśniewski, pomysłodawca festiwalu.
Święto ulicznych „grajków” rozpocznie się w najbliższą sobotę o godzinie 15. Charakterystyczne dla tego festiwalu będą występy muzyków w różnych częściach lubelskiej starówki – począwszy od Bramy Krakowskiej, kończąc w Bramie Grodzkiej. Zaś scena główna zlokalizowana będzie przed Trybunałem Koronnym.
W trakcie festiwalu mieszkańcy Lublina będą mogli usłyszeć i zobaczyć sześciu artystów. Jednym z nich będzie dobrze znany lublinianom „Lubelski Bradley Cooper”. - Jakie miasto taki „Bradley” – żartuje Igor Skarżyński. Jak dodaje: - To miłe, że w jakimś stopniu jestem kojarzony z tym miastem, dlatego nie wahałem się, by wziąć udział w tym projekcie.
W sobotni wieczór wystąpi także Kewin Małogoski, Yevhenii Hopko, Adam Szymaniak i Paweł „Kozi” Kozłowski. Gościem specjalnym będzie natomiast Mariusz Goli znany jako „Genialny gitarzysta z Katowic”.