Marszałek województwa ma pod sobą 12 instytucji kultury. Każda z nich ma swojego dyrektora, a ten ma zastępców. Ich liczbę precyzuje statut każdej z jednostek. I tak na przykład w Filharmonii Lubelskiej jest dyrektor Wojciech Rodek i zastępca dyrektora do spraw artystycznych Zuzanna Dziedzic. W Muzeum Zamoyskich w Kozłówce jest główny dyrektor Anna Fic-Lazor i jej zastępczyni do spraw ekonomiczno – księgowych, Małgorzata Mazurkiewicz. Ale już w Bibliotece Wojewódzkiej Tadeusz Sławecki ma dwóch zastępców.
Największy skład dyrektorski jest w Centrum Spotkania Kultur, bo jest tam dyrektor i trzech zastępców. To się lada dzień zmieni, bo sejmik województwa już zmienił statut instytucji i teraz może być maksymalnie dwóch zastępców.
- Nazywam to planem Stawiarskiego – mówił przed czwartkową sesją przewodniczący sejmiku Michał Mulawa nawiązując do nazwiska marszałka Jarosława Stawiarskiego. W tym planie chodzi o ograniczenie liczby zastępców dyrektorów w marszałkowskich instytucjach kultury.
- Obecny zarząd pod wodzą marszałka dąży do tego, żeby zmniejszyć liczbę dyrektorów. Także dlatego, że w wielu przypadkach te instytucje są zadłużone lub mają kłopoty finansowe i taka liczba dyrektorów nie jest potrzebna – tłumaczył już na sesji Mulawa.
Teoretycznie problem może się pojawić się w momencie, gdy władze jakiejś instytucji zostaną ograniczone do jednej osoby, a ta na przykład zachoruje lub przez długi czas będzie nieobecna. Wówczas nie będzie komu podejmować decyzji, podpisywać dokumentów.
Jednak jak na sesji tłumaczył Andrzej Miskur, pełniący obowiązki dyrektora marszałkowskiego departamentu kultury z takim problemem można sobie poradzić. – Dyrektor może ustanowić pełnomocników do dokonywania określonych czynności prawnych – mówił opisując sytuację w CSK.
Zresztą np. w Muzeum Wsi Lubelskiej rządzie tylko jeden dyrektor Bogna Bender-Motyka podczas gdy w przeszłości w tej instytucji był też zastępca dyrektora.
Niewykluczone jest też, że „plan Stawiarskego” obejmie inne podległe marszałkowi placówki, urzędy i instytucje. – Sprawa faktycznie wypłynęła przy okazji CSK, ale zastanawiamy się na tym, czy takiego działania nie zastosować szerzej. Analizujemy sprawę – ujawnia Mulawa i dodaje, że rzeczywistość pokazuje, że nie wszędzie potrzebnych jest wielu zastępców dyrektora. – Jak w na przykład Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, które obecnie kierowane jest tylko przez panią dyrektor i nie ma z tym żadnego problemu. A poprzednio było tam kilku zastępców – mówi przewodniczący sejmiku.
- Pobiegli dla Niepodległej przez ścisłe centrum Lublina
- Salwa honorowa, defilada. Tak Lublin świętuje niepodległość
- Reprezentacja kontra 100 młodych piłkarek. Wyjątkowy mecz!
- Falkon. Lublin już 20. raz stał się stolicą fantastyki
- Studenci politechniki kręcili klip w stylu Bollywood
- TIR wjechał w restaurację. Tak wyglądał moment wypadku
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?