Martwy lis przy ul. Stachury w Lublinie. Ponad 230 podobnych zgłoszeń w tym roku

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
Martwe lisy, gołębie, ale też kura, borsuk, a nawet łoś na terenie miasta
Martwe lisy, gołębie, ale też kura, borsuk, a nawet łoś na terenie miasta Małgorzata Genca
Martwe lisy, gołębie, ale też kura, borsuk, a nawet łoś na terenie miasta. Strażnicy miejscy otrzymują bardzo wiele podobnych zgłoszeń.

- Od kilku dni przy ul. Stachury na Dziesiątej leży zdechły lis. Zwierzę się rozkłada i jest przy nieprzyjemny zapach. Zgłosiłem problem do straży miejskiej. Nic się jednak nie zmieniło - zatelefonował Czytelnik.

Rzecznik prasowy odpowiada, że straż miejska otrzymała w tej sprawie sygnał w poniedziałek i niezwłocznie przekazała informację do pracowników schroniska dla bezdomnych zwierząt w Lublinie. -

Okazało się, że to trudna do weryfikacji lokalizacja, dlatego we wtorek funkcjonariusze osobiście wybrali się w tamten rejon i odnaleźli padłego lisa, zabezpieczając miejsce. Pracownicy schroniska są już w drodze na miejsce - mówił nam we wtorek Robert Gogola, rzecznik strażników miejskich.

Wbrew pozorom podobnych zgłoszeń w Lublinie jest o wiele więcej. Tylko w tym roku straż miejska otrzymała już 239 interwencji dotyczących martwych zwierząt. - Są to padłe zwierzęta, przypadki potrącenia lub rozjechania na drodze. Najczęściej zgłoszenia dotyczą kotów, psów, lisów, gołębi, ale zdarzają się również borsuki, jelonek, sarna. Pomagaliśmy też np. w wydobyciu martwej kuny z Zalewu Zemborzyckiego. Wśród nietypowych zgłoszeń był również przypadek łosia. Przy pomocy strażaków udało się go przenieść do większej przyczepki - mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.

W poniedziałek na ul. Łęczyńskiej w Lublinie znalezione zostało egzotyczne zwierze

Gigantyczny pająk znaleziony na lubelskiej ulicy. Nie jest t...

Martwe zwierzęta trafiają do schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Metalurgicznej, z którym lubelski ratusz ma podpisaną umowę na odbiór padłych zwierząt z terenu miasta. Z kolei padłe dziki trafiają do Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt. W tym roku było to już pięć dzików. Co dzieje się dalej?

- Na miejscu mamy możliwość przechowania martwych zwierząt w tzw. zakładzie pośrednim, czyli mroźni. Następnie zwierzę zabiera firma utylizacyjna, z którą mamy podpisaną umowę - wyjaśnia Bożena Kiedrowska, dyrektor schroniska dla bezdomnych zwierząt w Lublinie.

iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie