Modlitwa ekspiacyjna w lubelskich kościołach w intencji odpokutowania za świętokradztwa i profanacje

„Księża biskupi, obecni na 383. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, wzywają do publicznego przebłagania Boga za popełnione świętokradztwa” - poinformował abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP. Taką samą prośbę z kurii otrzymali proboszczowie z archidiecezji lubelskiej. W efekcie po każdej niedzielnej mszy świętej zostanie odśpiewana pieśń „Święty Boże, Święty Mocny…”.

- Ma ona charakter przebłagalny i w naszej polskiej tradycji religijnej śpiewana jest w okresach klęsk żywiołowych, nieszczęść narodowych, a także jako modlitwa wynagradzająca za zachowania bluźniercze - wyjaśnia ks. Adam Jaszcz, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Lublinie.

- W Polsce w ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia z aktami profanacji kościołów, a także obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Profanacje kościołów nie dotknęły bezpośrednio archidiecezji lubelskiej, jednak w epoce szybkiej wymiany informacji przeżywaliśmy wszyscy tak samo profanację wizerunku Matki Bożej – dodaje ks. Adam Jaszcz.

CZYTAJ TAKŻE: Zmiany personalne w archidiecezji lubelskiej. Część proboszczów przeszła na emeryturę

Do modlitwy ekspiacyjnej zachęcali biskupi również podczas uroczystości Bożego Ciała. - Chcemy w ten sposób przeprosić, przebłagać Pana Boga, za grzechy profanacji Najświętszego Sakramentu, profanacji Mszy Świętej, parodii procesji Bożego Ciała – te wydarzenia miały miejsce na ulicach naszych miast, także naszego – powiedział kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Podkreślił też, że śpiewając suplikacje, przepraszamy również za grzechy pochodzące z wnętrza Kościoła.

- Jak długo jeszcze będzie trwało przyzwalanie na hejt i na mowę nienawiści? – pytał abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski. Przypomniał, że podczas Marszów Równości (demonstrancji organizowanych przez działaczy LGBT) w imię tolerancji dochodzi do szyderstw z osób wierzących, do bluźnierstw i profanacji, m.in. wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej.

- Zdecydowane „nie” mówimy nawoływaniu do nienawiści w stosunku do ludzi wierzących, w tym osób duchownych. We Wrocławiu, gdzie kapłan został ugodzony nożem i poważnie raniony, trzeba o tym wyraźnie powiedzieć. Dość już mowy nienawiści i tworzenia atmosfery, która sprzyja atakom na ludzi wierzących – przekonywał abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. Dodał, że „pod postacią chleba prawdziwie obecny jest Jezus i dlatego tak bardzo boli nas publiczne znieważanie Eucharystii” i „atak na wszystko to, co dla nas najświętsze”.

- Osoby odnajdujące chorą satysfakcję w ranieniu uczuć religijnych innych ludzi uaktywniają się w momentach medialnych nagonek i antyklerykalnych nastrojów w społeczeństwie. Socjologicznie jest to krzykliwa mniejszość, jednak z punktu widzenia duszpasterskiego chcemy ich otoczyć modlitwą i dobrocią. Ich zachowanie nie jest żadną ekspresją artystyczną, ani też sporem ideologicznym. To wołanie o pomoc duchową i moralną kogoś, kto sam został zraniony w Kościele lub poza nim – podkreśla ks. Adam Jaszcz.