Nowy statut UMCS przyjęty przez Senat uczelni

Stworzeniu i zatwierdzeniu nowego statutu UMCS towarzyszyły emocje i protesty. List otwarty, opublikowany i rozpowszechniany wśród kadry naukowej i pracowników zarzucał rektorowi odejście od zasad demokracji na uczelni i nieprzestrzeganie procedur konsultacji projektu. Na posiedzeniu w środę, senat uczelni przyjął i zatwierdził nowy statut, stosunkiem głosów: 39 „za” i 12 „przeciw”, przy jednym wstrzymującym się. Rektor odmawiał komentarzy na temat zaistniałego sporu do czasu posiedzenia senatu.

- Zarzucano nam zbyt szybkie i niejawne tworzenie nowego statutu, jakoby dla uniemożliwienia konsultacji jego kształtu - mówił po posiedzeniu rektor UMCS prof. Stanisław Michałowski. - To zwykła nieprawda, może wynikająca z niewiedzy. Nie zaczęliśmy pracy w kwietniu, lecz jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. 19 grudnia podjęliśmy uchwałę kierunkową, co do przyszłego kształtu uczelni, podziałów na instytuty badawcze i zakłady dydaktyczne. Wtedy też zadecydowaliśmy o utrzymaniu takich wydziałów, jakie mamy dotychczas, głównie słuchając sugestii z nich płynących - wyjaśniał rektor.

Sygnatariusze listu zarzucali także rektorowi utajnienie procesu tworzenia statutu i składu komisji nad nim pracującej.

- Nie było żadnej tajnej komisji, co od początku można było stwierdzić na naszej stronie internetowej, gdzie widnieje jej skład - wyjaśniał dalej rektor.

W sprawie zarzucanego „braku procedur demokratycznych” i pozostawieniu kadrze czterech dni na zapoznanie się z projektem wypowiedział się dziekan Wydziału Humanistycznego, prof. dr hab. Robert Litwiński:

- Oto moje maile z projektem statutu, które otrzymywałem od 30 kwietnia i rozsyłałem podległym instytutom - mówił dziekan, demonstrując wydruki. - Była w nich też prośba o nadsyłanie propozycji poprawek do 15 maja.

- Musieliśmy działać szybko, bo nowe władze instytutów i wydziałów trzeba powołać w czerwcu, by zaczęły działać od października - uzupełniał rektor Michałowski. - Za rok przyjdzie nowy rektor, może wiele zmienić, ale trzeba działać już dziś, bo inaczej, po ewaluacji, staniemy się tylko wyższą szkołą zawodową.