Problemy z wywozem śmieci na LSM. Trudny debiut Ekolandu

Firma odbierająca śmieci na LSM zmieniła się 1 lutego. Kom-Eko z Lublina zastąpiło konsorcjum Ekolandu z Kraśnika i Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Kraśniku. To część tzw. sektora VI, do którego należą: Konstantynów, Sławinek, Szerokie i dzielnica Rury.

Pod koniec lutego pisaliśmy, że Ekoland podnajmuje śmieciarki do odbioru frakcji suchej od konkurenta, czyli Kom-Eko. Tymczasem mamy sygnały, że właśnie z tą częścią usługi są problemy.

- Dzisiaj, we wtorek, znowu nie przyjechała żadna śmieciarka po frakcję suchą na osiedla. Zaczyna się ten sam problem. Kosze są pełne i nie będzie gdzie wyrzucać (...) tak zwanej frakcji suchej - to fragment maila, jaki dostaliśmy 1 marca od Czytelniczki z LSM.

Lubelska Spółdzielnia Mieszkaniowa potwierdza, że śmieciarki po frakcję suchą nie przyjechały. - To druga taka sytuacja, pierwsza była na początku lutego - usłyszeliśmy w środę przed południem od Joanny Romańczuk, szefowej administracji osiedla Prusa.

- W ubiegłym tygodniu miałem sygnały od kierowników osiedli, że śmieci nie są systematyczne odbierane, chodziło o odpady typu meble i właśnie o frakcję suchą - potwierdza Jan Gąbka, prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Lublinie.

Co na to Ekoland? - Dziwi nas taka reakcja, bo do nas żadne sygnały nie docierają - twierdzi z kolei Dariusz Gutowski, dyrektor operacyjny Ekolandu. - Mieliśmy pojedyncze przypadki nieodebranych odpadów, ale wynikało to wyłącznie z tego, że śmieciarka miała zastawiony dojazd przez auta. Pracujemy na dwie zmiany, jeżdżąc jedną śmieciarką z systemem HDS - tłumaczy dyrektor Gutowski. Dodając, że trwają rozmowy na temat przedłużenia umowy z Kom-Eko w kwestii podnajmowania sprzętu.

Inne stanowisko w tej sprawie ma Kom-Eko. - Lutowa umowa miała charakter awaryjny. Jeśli Ekoland jest zainteresowany współpracą z nami, to musi przedstawić umowę na podwykonawstwo, którą zaakceptuje miasto - zastrzega Ireneusz Zimoch, prezes Kom-Eko w Lublinie.

Wcześniej prezes Zimoch potwierdzał, że Kom-Eko podnajmowała Ekolandowi dwie śmieciarki z obsługą do odbioru frakcji suchej. - To nie była umowa o podwykonawstwie - zastrzegł wczoraj Ireneusz Zimoch.

Dlaczego ten wątek jest tak ważny? Przypomnijmy, że przetarg dopuszczał, by jeden wykonawca obsługiwał wyłącznie trzy sektory. Tymczasem w lutym Kom-Eko pracował też na sektorze czwartym, Ekolandu. - Jeśli tak się dzieje, to można przypuszczać, że ograniczenie co do ilości obsługiwanych sektorów było fikcyjne i mamy tu do czynienia z obejściem warunków przetargowych. Możemy się więc zastanowić, czy doszło do zmowy przetargowej, skoro teraz urzędnik uważa, że na etapie realizacji można obchodzić ten zakaz, a ukrył swoje liberalne intencje przed in-nymi wykonawcami na etapie SIWZ - komentuje mecenas Dariusz Ziembiński, specjalista z zakresu prawa zamówień publicznych, właściciel Grupy Doradczej KZP.

Kom-Eko i Ekoland zdecydowanie nie zgadzają się z zarzutem zmowy przetargowej.

- Dopiero po rozstrzygnięciu przetargu zorientowaliśmy się, że firmy obsługujące Lublin mają śmieciarki mniejsze od naszych, bo wykonane na zamówienie - tłumaczy Dariusz Gutowski z Ekolandu.

Jakie jest stanowisko miasta? - Konsorcjum z Kraśnika spełniło wymogi przetargu. Jeśli mieszkańcy mają zastrzeżenia co do realizacji umowy na odbiór śmieci, powinni zgłaszać to do nas - odpowiada Beata Krzyżanowska, rzeczniczka ratusza.

Mistrzostwa Fryzjerstwa w Lublinie: Grzebienie poszły w ruch
Pochodzą z naszego regionu, zna ich cała Polska. Sprawdź, co wiesz na ich temat (TEST)
Człowiek Roku 2015. Ks. Kralka zwyciężył w naszym plebiscycie (ZDJĘCIA, WIDEO)
Kobiety poszukiwane przez lubelską policję. Kto je rozpoznaje? (ZDJĘCIA), cz. III
Stroiki na Wielkanoc. Jak ozdobić dom na święta? Jak zrobić pisanki? (POMYSŁY, ZDJĘCIA, WIDEO)