Rondo Kowcza w Lublinie wciąż zakorkowane. Winne są buspasy?

Poranne korki na Jana Pawła II to codzienność kierowców podróżujących rano z Czubów i Węglina w kierunku centrum miasta. - Zbliża się zima, a problem z każdym dniem narasta. Gdy przyjdą śniegi, nastąpi katastrofa komunikacyjna w tym rejonie miasta - ostrzega pan Grzegorz, nasz Czytelnik.

Zdaniem pana Grzegorza, „sprawcą” korków są buspasy, które trzy lata temu powstały na rondzie Kowcza, czyli u zbiegu Jana Pawła II i Armii Krajowej.

Ulicą Jana Pawła II dojeżdżają do ronda Kowcza kierowcy z Poręby i Węglina. - Większość samochodów jadąc od strony al. Kraśnickiej skręca w prawo. W związku z tym zajmują prawy pas i czekają na wjazd na rondo - opisuje pan Grzegorz. I kontynuuje: - Zajmując prawy pas blokują dojazd do przystanku komunikacji miejskiej, co kompletnie pozbawia sensu ten buspas, który zaczyna się za przystankiem. A sznur aut potrafi stać spokojnie do wiaduktu nad ul. Szafirową, a nierzadko zdarza się, że sięga skrzyżowania z ul. Granitową. Gdyby ten pas został udostępniony zwykłym autom, to ruch wszystkich użytkowników ulicy odbywałby się płynnie i wszyscy by na tym skorzystali.

Na rondzie są dwa buspasy, które służą trolejbusom. Z jednego korzystają pojazdy jadące od strony Armii Krajowej w kierunku nowego odcinka Jana Pawła II, który prowadzi do al. Kraśnickiej. Drugi służy trajtkom jadącym Jana Pawła II od strony al. Kraśnickiej w kierunku Filaretów. Inwestycja została zrealizowana w 2013 r. Kosztowała 6,8 mln zł. Część nakładów pokryła dotacja z Unii Europejskiej.

- Nowe pasy ruchu powstały z myślą o transporcie zbiorowym i swojego przeznaczenia nie zmienią - twierdzi Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza. I dodaje: - Poszerzenie drogi nie spowodowałoby, że ruch stałby się płynniejszy.

Likwidacja buspasów mogłaby mieć też finansowe konsekwencje dla miasta. Ratusz mógłby stanąć przed koniecznością zwrotu dofinansowania, które uzyskał na tę inwestycję.

ZOBACZ TEŻ: