18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerowa wycieczka do Janowca także dla amatorów

Tomasz Biaduń
Dzisiaj w naszym cyklu "Regionalnych tras rowerowych" proponujemy Państwu nieco dłuższą wyprawę. Z Lublina do Janowca będziemy podróżować - wirtualnie - z Włodzimierzem Oberdą, wielkim miłośnikiem rowerów, od lat organizatorem wyścigów. - Zajmuję się co prawda bardziej wyścigami niż rekreacją, jednak tereny między Lublinem a Janowcem dobrze znam. Często tam jeżdżę, gdy moi koledzy coś organizują - mówi Włodzimierz Oberda.

Na wycieczkę możemy wyruszyć ze skansenu przy al. Warszawskiej. Muzeum Wsi Lubelskiej będzie pierwszą z wielu atrakcji turystycznych na naszej drodze. Wyjeżdżając z Lublina przejeżdżamy przez Dąbrowicę, dawną siedzibę słynnego rodu Firlejów. Następnie kierujemy się na Nałęczów, znane uzdrowisko, do niedawna jedyne znajdujące się na terenach naszego województwa.

Trasa jest dość specyficzna, często zmienia się ukształtowanie terenu, jednak nawet niewprawiony rowerzysta może sobie z tym poradzić. - Jadąc tą drogą mijamy świetne tereny widokowe. To trasa wartościowa pod względem turystycznym. Jeśli chodzi o specyfikę terenu, to jest tam sporo urozmaiceń, podjazdów i zjazdów. To bardzo fajne dla kogoś, kto ma wprawę - ocenia Oberda. - Jest to jednocześnie wyzwanie dla amatorów, ale wyzwanie do pokonania. Trzeba tylko poznać dobrze możliwości roweru i odpowiednio manewrować przerzutkami - dodaje.

Czytaj także:
Trasy rowerowe na Lubelszczyźnie: Wyprawa do Kozłówki
Sezon rowerowy z Kurierem: Trasy regionalne

Wyjeżdżając z Nałęczowa, kierujemy się na Wąwolnicę, miejscowość słynącą z kultu Matki Bożej Kębelskiej. Dalej jedziemy przez Rąblów. To miejsce historyczne, bowiem tutaj w maju 1944 roku oddziały partyzanckie stoczyły krwawą bitwę z oddziałami niemieckimi.

Z Rąblowa wjeżdżamy w dolinę Potoku Witoszyńskiego i Grodarza aż do Kazimierza Dolnego, czyli naszej nadwiślańskiej perły renesansu.

W Kazimierzu możemy zakończyć trasę, choć jeśli wystarcza nam sił, warto pofatygować się kilka kilometrów na zachód, do Janowca, gdzie stoi piękny zamek wzniesiony w XVI wieku. Wyprawa do Janowca może być dla nas jednocześnie odpoczynkiem, bo na zamek dostaniemy się promem "Gelderland" pokonującym Wisłę.

Łączna długość trasy to ok. 70 km. - Moja żona, która czasem towarzyszy mi podczas wycieczek, przejechała nawet trasę 75 km, mimo że bardzo sięjej bała. Ale to tylko liczby przerażają. Gdy się wsiądzie na rower, to już takie straszne nie są. Co prawda na niektórych podjazdach robiłem żonie za holownik, ale generalnie dawała radę - śmieje się Oberda. - Ważne jest, aby dobrze się zaopatrzyć w prowiant. Ja np. zużywam pół litra wody na godzinę. Do tego zaczynam jeść po 40-50 minutach od startu, a potem co pół godziny. Kluczowe jest to, aby spożywać dużo węglowodanów i bardzo mało białka oraz tłuszczów - dodaje.

Propozycja Włodzimierza Oberdy


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski