Spór między PO, a PiS. Poszło o kasę, którą traci miasto

W poniedziałek na pl. Litewskim pojawił się poseł KO Michał Krawczyk w towarzystwie radnych miejskich (m.in. Jarosława Pakuły). Powód? Podsumowanie pierwszego półrocza 2023 r. w finansach miasta. Ich zły stan ma zdaniem posła jedno imię: PiS.

- Przez ostatnie osiem lat PiS chce zniszczyć polską samorządność wykańczając ją i podduszając przez ograniczanie finansowania – uważa Michał Krawczyk i wyjaśnia dlaczego: - Po pierwsze, zmiany podatkowe, które miały miejsce w ostatnich latach, a po drugie sposób naliczania podatku PIT-u. Zdaniem Krawczyka PiS „podduszając finansowo” budżety miast, chce doprowadzić do tego, by samorządy były coraz słabsze i miały coraz większe problemy.

Krawczyk omawiając finanse miasta posiłkował się liczbami wypisanymi na kartonowych tablicach. - W ostatnim półroczu 400 mln zł powinno wpłynąć z podatku PIT do budżetu miasta, a wpłynęło 250 mln zł. W związku z tym w ciągu pierwszych 6 miesięcy Lublin stracił 150 mln zł. To kwota, którą mieszkańcy Lublina wpłacili do budżetu państwa, a która do budżetu miasta nie wróciła – mówił poseł KO. Jego zdaniem za 150 mln zł można by wybudować dwie szkoły. - To są wyimaginowane wyliczenia ratusza, który przyjął stały wzrost z tytułu wpłat z PIT, które nie uwzględniają uwarunkowań zewnętrznych, jak np. wojna na Ukrainie – odnosi się do zarzutów Krawczyka Piotr Breś, przewodniczący klubu radnych PiS. Breś podkreśla, że mimo iż osoby do 26 roku życia są zwolnione z podatku dochodowego to wzrost z tytułu PIT i CIT jest ogromny. - Czy pan poseł chce odebrać młodym ludziom zwolnienie z podatku dochodowego? - pyta Krawczyka Breś.

Zdaniem przewodniczącego Rady Miasta, Jarosława Pakuły, idziemy w kierunku, gdzie 15 lat temu była Ukraina. - Jeżeli Kijów dał, to samorząd miał pieniądze, a dokładnie tak samo wygląda to teraz u nas. Ci ludzie przywożą nam nasze pieniądze i chcą żebyśmy się z tego cieszyli – mówił Pakuła i wywołał do tablicy ministra Przemysława Czarnka. - Przyjeżdża w świetle reflektorów i daje 46 mln na budowę budynku szkoły specjalnej nr 26, a ja się pytam, gdzie jest 231 mln zł, bo tyle wynosi niedofinansowanie oświaty – stwierdził przewodniczący Rady Miasta. Opowiedział mu minister Czarnek: - Po pierwsze to 64 mln zł, a nie 46, po drugie proponuję, żeby przewodniczący Pakuła przeczytał ustawę o samorządzie gminnym i zobaczy wtedy, że prowadzenie oświaty, w tym inwestycje, to zadanie własne miasta Lublin, a nie rządu. Rząd dokłada do tego i nie wszystkim dokłada tyle co Lublinowi, więc przewodniczący rady miasta powinien zamilknąć i przestać się kompromitować – powiedział minister Przemysław Czarnek.