Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkania Teatrów Tańca: Bataille po mistrzowsku wytańczony (RECENZJA, PROGRAM)

Andrzej Z. Kowalczyk
materiały prasowe
Niejednokrotnie bywa, że przy pisaniu o spektaklach prezentowanych na Międzynarodowych Spotkaniach Teatrów Tańca przychodzi mi nawiązywać do wcześniejszych ich edycji. Wielu artystów bowiem powraca – niektórzy wielokrotnie – na tę imprezę. Takie powroty mieliśmy i jeszcze mieć będziemy także w tym roku. Ta jubileuszowa odsłona festiwalu jest okazją do ponownego spotkania z twórcami, których prace widzieliśmy przed dwoma laty w programie Polskiej Platformy Tańca.

Do grona owych twórców należą Sławomir Krawczyński i Anna Godowska, których realizacja „Niżyński. Święto snów” została uznana za najlepszy spektakl Platformy, a wykonujący ją Tomasz Wygoda zdobył tytuł najlepszego tancerza. I trzeba dodać, iż były to wyróżnienia jak najbardziej zasłużone. Nie powinno zatem dziwić, że z dużą ciekawością czekałem na ich tegoroczną prezentację, w nadziei na kolejny bardzo dobry i ważny spektakl. I ta nadzieja została spełniona.

„Bataille i świt nowych dni” to realizacja znakomita, warta zapisania na liście najlepszych realizacji nie tylko tej edycji festiwalu, lecz w całej jego historii. Literackie inspiracje nie są w teatrze tańca czymś nadzwyczajnym, ale nie zawsze takie próby kończą się pełnym powodzeniem. Oczywiście stosunkowo łatwo jest przenieść na scenę fabułę, opowiedzieć pewną historię. Ale wydobycie z literatury jej ducha, esencji i przełożenie ich na język tańca to zaiste zadanie bardzo trudne. Krawczyński i Godowska dokonali tego w sposób bezbłędny. Nadzwyczaj sugestywnie wykreowali świat prozy Georgesa Bataille’a i zaprosili widzów do osobliwej przestrzeni, w której władzę sprawują pospołu Eros i Tanatos, a tania rozrywka styka się ze śmiercią. Świat jest smutnym, tandetnym i nierzadko obscenicznym cyrkiem, zdają się nam mówić, a my nie mamy innego wyjścia, jak tylko to, by w nim występować. I nie ma żadnej pewności, że po „drugiej stronie” będzie inaczej.

A to jeszcze nie wszystko. Oglądając ów spektakl natychmiast przypomniałem sobie niepokojące, ale też intrygujące zarazem rysunki Hansa Bellmera, które posłużyły jako ilustracje do tomu Bataille’a „Historia oka i inne historie”. Miałem nieodparte wrażenie, iż gdyby przedstawione na nich postacie mogły ożyć, to poruszałyby się dokładnie tak, jak to czynili tancerze, których widziałem na scenie. Widziałem – to zresztą mało powiedziane; należy rzec: podziwiałem. Była to bowiem choreografia niezwykła, którą można chyba nazwać ekstremalną. Wymagająca od tancerzy – mam wrażenie – ujawnienia i wykorzystania maksimum możliwości, a być może nawet ich przekroczenia. Po takiej realizacji tancerze z pewnością są już w innym miejscu niż przed nią. A zaryzykuję twierdzenie, że również dla widzów było to otwarcie nowej perspektywy patrzenia na taniec współczesny.

„Bataille i świt nowych dni” to spektakl intensywny i sugestywny; od początku wnikający w widza i pozostający w nim na długo. Wrażenie, jakie wywiera

wcale nie słabnie wraz z upływem czasu. Ten spektakl wciąż we mnie trwa. I mam wrażenie, że owo trwanie nie skończy się prędko; może nawet nigdy…

PROGRAM

Piątek – 11 listopada 2016
Godz. 17.00 – Sala Kameralna CSK: Olga Labovkina – „Adoption” (25 min.)
Godz. 18.00 – Sala Kameralna CSK: Anton Safonov – „Game zone” (60 min.)
Godz. 20.00 – Sala Widowiskowa CK: Teatr Dada von Bzdülöw – „Transmigrazione di fermenti d’amore” (60 min.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski