Wybory 2018. - W ratuszu są dziury, którymi wypływają miliony złotych - mówi Kulesza

– Ratusz jest pełen dziur, przez które wypływają codziennie miliony złotych. Są marnowane. To niegospodarność – podkreśla Kulesza i przedstawił program „eletkrooszczędności”. Na pierwszym miejscu wymienił modernizację oświetlenia ulicznego.

– Ulice Lublina powinny być oświetlane przez energooszczędne lampy ledowe, które pozwolą zmniejszyć o 50 procent zużycie energii elektrycznej - przekonywał poseł. I dodał: - Koszty poniesione na wymianę lamp mogą się zwrócić w ciągu dwóch lat.

– Dzisiejsze oświetlenie Lublina opiera się na archaicznych, a zatem energożernych lampach sodowych. Na terenie Lublina jest ich około 26,5 tys. – wyliczał Tomasz Deptuła, kandydat do Rady Miasta z KWW „Kukiz, Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie” z okręgu obejmującego Czechów i Sławin. I dodawał: - Szacowany przez nas koszt wymiany oświetlenia ulicznego na ledowe to ok. 14 mln zł. Tyle samo wydano na zbędną rewitalizację deptaka. Jeżeli prezydent Krzysztof Żuk chciał zafundować mieszkańcom kiełbasę wyborczą, to mógł te pieniądze spożytkować na wymianę oświetlenie miejskiego.

Kolejny postulat dotyczył budowy paneli słonecznych na budynkach urzędu miasta i jednostek mu podległych.- Takie systemy są w stanie zaspokoić 50 procent zapotrzebowania na energię elektryczną w miejskich budynkach. W weekendy, kiedy urzędy nie pracują, nadmiar energii mógłby być przekierowany na zasilanie miejskich trolejbusów – wskazywał Deptuła.

Panele miałby być montowane na wszystkich dachach, gdzie to technicznie byłoby możliwe. – Taka inwestycja mogłaby się zwrócić w ciągu 3,5 roku – uzupełnia Kulesza.