Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyścig po ulgi. Nadzwyczajna sesja w sprawie bezpłatnych przejazdów dla lubelskich uczniów

Artur Jurkowski
Opozycyjny PiS chce tego samego co prezydent Lublina
Opozycyjny PiS chce tego samego co prezydent Lublina jaxa
PiS złożył wniosek o nadzwyczajną sesję Rady Miasta. Chce przeforsować swój projekt ulg dla uczniów i storpedować podobny projekt prezydenta.

Aktualizacja: Po godz. 19 rzeczniczka prezydenta poinformowała, że Krzysztof Żuk złożył w poniedziałek do przewodniczącego Rady Miasta wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta wraz z prezydenckim projektem uchwały w sprawie zwolnienia z opłat za przejazd komunikacją miejską uczniów do lat 16.

- Wolą Prezydenta było, by oba projekty uchwał tj. grupy Radnych a także projekt prezydencki, były rozpatrywane łącznie w tym samym czasie - informuje Beata Krzyżanowska.

***
To sytuacja wyjątkowa. Opozycyjny PiS chce tego samego co prezydent Lublina i radni koalicji. A chodzi o darmowe przejazdy dla uczniów. Teoretycznie taka sytuacja powinna gwarantować bezkonfliktowe przyjęcie projektu uchwały. Ale tylko teoretycznie. Bo ważne jest nie tylko co samorząd „daje” mieszkańcom, ale też kto jest „ojcem” tego rozwiązania.

W poniedziałek radni PiS ogłosili, że złożyli wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. W programie są dwa punkty: przyznanie uczniom (do 21. roku życia) prawa do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską oraz interpelacje. Wniosek jest zaskoczeniem. Projekt uchwały biletowej pojawił się już na październikowej sesji, ale wtedy został zdjęty z porządku obrad. Podobnie jak konkurencyjny projekt prezydenta Lublina, mówiący o zwolnieniu z opłat dzieci z przedszkoli, szkół podstawowych oraz gimnazjów. Radni nad tymi projektami mieli debatować 16 listopada.

- Tylko że 15 listopada to graniczna data przedstawienia przez prezydenta Lublina projektu budżetu miasta na 2018 r. Nasz projekt wiąże się z dużymi nakładami (koszt ulg jest szacowany na 7,9 mln zł - dop. red). I chcielibyśmy dać prezydentowi możliwość uwzględnienia ich w przyszłorocznych wydatkach - mówił Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu radnych PiS.

Nadzwyczajna sesja musi się odbyć w ciągu siedmiu dni od złożenia wniosku. Jej specyfika polega m.in. na tym, że porządek „ustalają” wnioskodawcy, czyli w tym wypadku PiS. To gwarantuje opozycji, że radni koalicji nie będą w stanie zdjąć projektu PiS z porządku obrad.

- To polityczny wniosek - grzmiał Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. - PiS łamie dobre standardy funkcjonowania samorządu. Oczywiście, radni mają prawo wystąpić o sesję nadzwyczajną, ale powinna ona dotyczyć nadzwyczajnych wydarzeń - podkreślał Michał Krawczyk, radny PO.

Sesja najpóźniej musi się odbyć do piątku. I teoretycznie są możliwe cztery scenariusze rozstrzygnięcia. Pierwszy: koalicja popiera projekt PiS. To niemożliwe, bo pozwoliłoby PiS-owi przypisywać sobie sukces wprowadzenia ulg, a to byłoby nie na rękę koalicji.

Wariant drugi - radni koalicji wprowadzają poprawki do projektu PiS tak, aby stał się bliźniaczym odbiciem prezydenckiego projektu. Niemożliwe, bo jak w wariancie pierwszym, „ojcami” sukcesu byliby radni PiS.

Radni koalicji głosują przeciwko uchwale PiS i nie wchodzi ona w życie. Niemożliwe, bo PO i Wspólny Lublin mówią, że chcą ulg dla dzieci.

Wariant czwarty - pewny na niemal 100 proc. - koalicja dysponująca większością odsyła projekt PiS do dalszych prac w komisjach. Nie jest to traktowane jako zmiana porządku, a daje PO i WL niezbędny czas, by 16 listopada przeforsować „prezydenckie” ulgi dla uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski