Kilka miesięcy wcześniej władze Lublina wzięły na celownik sprzedających nielegalnie niezbadane i przechowywane w złych warunkach mięso. Aby zniechęcić handlarzy wyznaczono specjalne ekipy w szeregach Straży Miejskiej, które podczas kontroli rekwirowały mięso i na koszt sprzedawcy wysyłały je na badania laboratoryjne.
Nowe metody zniechęciły na jakiś czas sprzedających. Mięso pochodzące z uboju gospodarczego można było kupić wówczas tylko w sklepach dla rolników na Starym Mieście.
Sukces władz potrwał jednak bardzo krótko. Handlarze powrócili w czasie najgorszych lipcowych upałów. Odważni mieszkańcy, nielękający się żadnych chorób ani uprażonej na słońcu wieprzowiny, z powrotem mogli ją kupować z samochodów handlarzy.
Jednak nie wszystkim mieszkańcom odpowiadała ta sytuacja, niektórzy alarmowali o nielegalnej sprzedaży redakcje gazet, inni służby ze Strażą Miejską i Wydziałem Handlu UM na czele. Z tego względu wzmożono kontrole. Zdarzały się nawet przypadki, kiedy przerażeni konsekwencjami handlarze widząc zbliżającą się Straż Miejską, uciekali zostawiając na pastwę losu swój towar. Pozostawione mięso trafiało wówczas do schronisk dla zwierząt.
Trwające kontrole i wynikające z nich sankcje sprawiły, że mięso zniknęło z ulic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?