Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima w Lublinie: Spóźnione autobusy, oblodzone chodniki, zasypane drogi (ZDJĘCIA)

Artur Jurkowski
Zima w Lublinie
Zima w Lublinie Małgorzata Genca
- Robimy co możemy, sytuacja nie jest zła - przekonywał we wtorek lubelski ratusz. Tego optymizmu nie podzielają jednak ani kierowcy, ani piesi. Lubelskie chodniki są zasypane kilkunastocentymetrową warstwą śniegu. Na drogach leży błoto pośniegowe, a pod nim znajduje się lód.

- Najgorzej jest na uliczkach osiedlowych. To prawdziwy dramat. Na głównych trasach jest w miarę dobrze - ocenia Zbigniew Kiciński, prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy.

- Do akcji usuwania śniegu rzuciliśmy cały dostępny sprzęt. Ale doprowadzenie miasta do wyglądu, jaki sobie życzymy wymaga czasu - mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

We wtorek na ulice wyjechało 35 dużych opłużonych solarek i 12 małych. - Pracują non stop. Zjeżdżają na bazy tylko na przerwy technologiczne związane z m.in. wymianą kierowców, zatankowaniem paliwa - zapewnia Iwana Marchel z Zarządu Dróg i Mostów.

Zimowym utrzymaniem objętych w Lublinie jest ok. 400 km ulic. Łącznie na terenie miasta jest ok. 600 km ulic. - Jeździ się bardzo wolno. Wydłużyliśmy czas dojazdu do pasażerów z 10 do ok. 20 minut. Paradoksalnie jednak nie ma większych korków. Liczba aut na ulicach znacząco spadła, bo kierowcy zrezygnowali z jazdy własnymi samochodami - dodaje Kiciński.

- Najgorsza sytuacja była na uliczkach osiedlowych przylegających do głównych dróg objętych odśnieżaniem, m.in.: Legendy, Młodej Polski, Lawinowej, Sarniej, Halickiego - wylicza Marchel.

Przez cały dzień spóźniały się autobusy komunikacji miejskiej. - Sytuacja nie była jednak najgorsza: 90 procent spóźnień nie przekraczało 3 minut, największe wynosiło 25 minut, ale było to związane z kolizją autobusu z autem osobowym. Łącznie mieliśmy trzy takie przypadki. Nikt nie odniósł obrażeń - informuje Tomasz Fulara, prezes MPK (autobus MPK miał we wtorek stłuczkę m.in. na Dolnej 3 Maja).

Fatalnie wygląda sytuacja na chodnikach. - Śnieg, a pod nim lód. Nogi rozjeżdżają się jak na lodowisku. Nie da się chodzić. Tak jest np. na ul. Lubartowskiej, a przecież to środek miasta - irytuje się pani Alina.

Równie trudno poruszać się przechodniom na terenie dzielnic. - Robimy co możemy, ale idzie ciężko. Ciągle pada - podkreśla Wojciech Lewandowski, wiceprezes LSM.

- Przy odśnieżaniu chodników pracuje ok. 100 osób oraz lekki sprzęt - dodaje Marchel.

Ratusz podkreśla, że walka z zimą pochłonęła już olbrzymie sumy. - Koszt użycia całego sprzętu, którym dysponujemy, to wydatek 400-450 tys. zł na dobę - mówi Marchel.

Śnieg usunięty z ulic i chodników był wieczorem wywożony z centrum. Zajęły się tym LPEC, MPK oraz MPWiK. - W kolejnych dniach zapowiadane są silne mrozy. Wywóz śniegu byłby wówczas utrudniony - tłumaczy Żuk.

A jak Wam jeździ się po ulicach Lublina? Którędy trudno przejechać, a gdzie jest to w ogóle niemożliwe? Jak wygląda sytuacja na Waszych osiedlach? Piszcie w komentarzach.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski