Autorski przegląd tygodnia (21-27 września)

Piątek - Drang nacht Osten
Spokojnie. To nie są idee z Mein Kampf, ani nawoływanie do sięgnięcia po stepy, to tylko kierunek, w którym pójdzie lubelskie budownictwo mieszkaniowe. Przynajmniej o ile ten wredny kryzys nas zbytnio nie przydusi. Według specjalistów: deweloperów będzie przyciągać bliskość strefy ekonomicznej. Oby tylko znalazła się siła, która przyciągnie do niej jak najwięcej firm.

Sobota - Naśladowca Onana
Życie nie przestaje zadziwiać. Dotychczas na pytanie dlaczego ludzie chodzą do kościoła, odpowiedź wydawała się oczywista. Tak było do czasu, kiedy strażnicy miejscy wyprowadzili z archikatedry jegomościa, który rozbierał się i onanizował w świątyni.

Poniedziałek - Dobra wiadomość
Jesteśmy bogatym miastem! Przynajmniej tak wynika z zachowania personelu z SP nr 20. Skoro tam lekką ręką wywala się na śmietnik 50 kotletów, to w podstawówce musi się żyć słodko, miło i dostatnio. Od razu człowiekowi robi się raźniej.

Wtorek - Lublin po Oscara!
No i pokazali nas w telewizji. Lublin wystąpił w serialu. Debiutant wypadł bardzo profesjonalnie, nie zjadła go trema, fachowo zaprezentował swoje uroki. Tylko szkoda, że do poziomu obrazków nie dostosował się poziom scenariusza. Polska szkoła serialowa od lat utrzymuje się niestety na poziomie disco polo. I to raczej prędko się nie zmieni.

Środa - Biedacy
Boisko przy Al. Zygmuntowskich ma zbyt twardą murawę - skarżą się piłkarze Motoru. Podobno można porównać ją ze skałą. Teraz już wiadomo dlaczego naszym kopaczom gra idzie jak krew z nosa. Bo ziemia była za twarda...

Czwartek - Kaszanka chodnikowa
Przez dwa lata trwała bitwa mieszkańców Konstantynowa o położenie chodnika wzdłuż ul. Romanowskiego. Wreszcie udało się. Miasto skapitulowało i przystało na wykonanie prac. Ale Konstantynów (a dokładnie jego część) nadal protestuje. Tym razem przeciwko inwestycji. Nie mieszkam w tej dzielnicy, ale jest mi wstyd, gdy słyszę te żale i protesty. Wiem też, że moje zażenowanie podziela wiele osób z tej części miasta, które poświęciły czas i serce walce o rozpoczęcie budowy.