Dziennikarze sportowi, bo o nich tutaj mowa, zaistnieli jako odrębna specjalność w tej profesji już w połowie XIX wieku. Wielu z nich na trwale zapisało się w kronikach rodzimego i światowego dziennikarstwa. Byli wśród nich prawdziwi mistrzowie pióra, słowa i obrazu, jak choćby legendarny sprawozdawca sportowy Wojciech Troja-nowski, przedwojenny dziennikarz Polskiego Radia, a po wojnie długoletni współpracownik Radia Wolna Europa czy też Kazimierz Wierzyński, redaktor naczelny Przeglądu Sportowego w II RP oraz zdobywca złotego medalu w Olimpijskim Konkursie Sztuki na IX Igrzyskach Olimpiady w Amsterdamie.
Te i inne sylwetki najbardziej popularnych dziennikarzy sportowych przypomina w swojej pięknie wydanej pracy Bogdan Tuszyński, znany sprawozdawca radiowy i telewizyjny, którego melodyjny głos towarzyszył nam w radiu między innymi podczas pamiętnych etapów Wyścigu Pokoju. Album zawiera także wiele pamiątkowych fotografii z najważniejszych wydarzeń sportowych z udziałem polskich zawodników, a będących dorobkiem takich fotoreporterów, jak: Wiesław Książek, Janusz Szewiński, Eugeniusz Warmiński i wielu innych weteranów rodzimej fotografii sportowej.
Albumowa praca Bogdana Tuszyńskiego nosi tytuł "Bardowie sportu" i nie ma w tym określeniu pracowników pióra, mikrofonu czy kamery wielkiej przesady, jako że byli prawdziwymi piewcami umiłowanej przez nich ( i wielu z nas) dziedziny życia, jaką jest SPORT. Czyż prawdziwymi bardami sportu nie byli tacy dziennikarze, jak: Jan Ciszewski, Tomasz Hopfer, Witold Dobrowolski, Jerzy Zmarzlik, a spośród żyjących są nimi nadal: Lesław Skinder, Bohdan Tomaszewski czy nasz Adam Tomanek? Z cała pewnością na miano bardów w pełni zasłużyli. Poza wymienionymi są setki innych bardziej lub mniej znanych, ale wykonujących z prawdziwą pasją swoją dziennikarską pracę.
Wśród wielu innych sportowych bardów znajdujemy także biogramy naszych lubelskich dziennikarzy sportowych, którzy odeszli już na wieczną służbę, a m.in.: Jerzego Kozickiego, Tadeusza Kwaśniewskiego, Henryka Kwiatkowskiego, Dariusza Kwieka, Andrzeja Wawrzyckiego i Tadeusza Gańskiego, wieloletniego kierownika działu sportowego Kuriera Lubelskiego.
Z Tadeuszem, który pracował w naszej gazecie od chwili jej powstania w 1957 roku, miałem przyjemność współpracować aż do jego odejścia na emeryturę w 1991 roku. Pomimo emerytury nie zerwał więzów z redakcją i w każdą niedzielę, gdy jest nawał pracy, przychodził z pomocą młodszym kolegom. Zginął w wypadku samochodowym, gdy wracał w niedzielnego, dobrowolnego dyżuru w redakcji "Kuriera". Teraz przypomniał o jego dorobku w swojej książce Bogdan Tuszyński.
Dla miłośników sportu i dla nas, dziennikarzy, jest to prawdziwy rarytas wydawniczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?