By życzenia nie były "pobożne"

Jak tu składać życzenia nie popadając jednocześnie w pesymistyczną nutę? Wszak życząc lepszych dni, trzeba się odnieść do tych gorszych. Tych zaś w mijającym roku nie brakowało. Życząc lepszych perspektyw trzeba wspomnieć o tych perspektywach, które rysują się przed nami dziś.

Spróbujmy może jednak, jak nasz były premier, oddzielić wszystkie negatywne emocje i wrażenia grubą kreską. Wszak mieliśmy wybory. Zmieniliśmy włodarzy regionu i miasta. Możemy więc domniemywać, że będzie lepiej. Możemy oczekiwać pozytywnych zmian. Nasi wybrańcy z tymi oczekiwaniami muszą się liczyć, bo przy okazji wyborów zapewniali, że je zrealizują.

Pozostaje więc życzyć sobie, by ci, na których postawiliśmy, zrealizowali zapowiedzi, którymi nas karmili. Byśmy w końcu doczekali słownych decydentów, dbających nie tylko o swoją kiesę, ale i o nasze interesy. Życzę, by przy okazji kolejnych świąt Bożego Narodzenia nie trzeba było sobie składać ponownie tych samych życzeń. Zasługujemy przecież na więcej niż jedno zasadnicze życzenie - życzenie pozytywnej zmiany.

Tym zaś, których wybraliśmy, by pełnili w naszym imieniu zaszczytne funkcje, życzę, by dzięki swej działalności na rzecz regionu i miasta mogli być spokojni o swoją polityczną przyszłość.
W końcu nam wszystkim razem wziętym życzę, by wszystkie świąteczne życzenia - również i te składane w tym tekście - nie były tylko "pobożnymi" życzeniami.