Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chleb i igrzyska

Maciej Wijatkowski
Archiwum
Kiedy występują w zestawie, jest dobrze. Bawimy się, bo mamy za co. Gorzej, kiedy igrzyska pojawiają się zamiast chleba.

Zabaw mamy w tym roku więcej niż dość - mistrzostwa w lekkiej atletyce, w piłce nożnej, no i jeszcze igrzyska olimpijskie w Londynie. Żony mają z tego powodu trochę stresu, bo najchętniej wyjechałyby jak najdalej od ryków rozentuzjazmowanych kibiców.

Tu właśnie pojawia się kwestia metaforycznie pojmowanego chleba. Staram się nie poruszać w swoich rozważaniach dylematów: Seszele czy Dominikana; kuchnia w marmurze czy palisandrze; te same, stare, trzyletnie samochody czy kupujemy nowe. Skupiam się na tak zwanych zwykłych ludziach, a szczególnie na najbiedniej żyjących - średniej klasie inteligenckiej. Owczy pęd i wstyd przed koleżankami z pracy wymaga uciułania choćby na Bułgarię.

Najbardziej stresujące jest owo ciułanie. Prosty inteligent nie rozumie bowiem, dlaczego za swoją pracę dostaje tysiąc sześćset złotych na rękę, a w telewizji mówią o średniej krajowej w okolicy trzech tysięcy, a jego odpowiednik w takiej Francji - dokładnie za to samo - bierze dokładnie tyle samo, tyle że w euro. Ceny mają tam wyższe? Bynajmniej. W kurorcie Saint Raphael, na Lazurowym Wybrzeżu, słynącym raczej z hodowli milionerów, a nie trzody chlewnej, na olbrzymim billboardzie jednego z popularnych i u nas hipermarketów widnieje kawał schabu bez kości oraz cena - 4,50 euro za kilogram.

Oczywiście, prosty milioner takiego mięsa nie kupi, ale prosty, tamtejszy bibliotekarz, z tych swoich, w przeliczeniu, sześciu tysięcy na rękę - owszem. Próby uzgadniania prawej strony równania z lewą wywołują tylko kolejne igrzyska. Zawody trwają już w Grecji, Hiszpanii, Portugalii. Do startu szykują się Włosi.

Żywię jeszcze cień nadziei, że może na czas igrzysk, zgodnie z tradycją, ludzie przestaną się zarzynać, a handlarze śmiercią wstrzymają promocje. To raczej mrzonki. Na co, jak na co, ale na naboje do "kałacha" i ręczne wyrzutnie granatów i rakiet, popyt nie ustaje. Po co to psuć?

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano



Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski