Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobra pierwsza połowa meczu to za mało. AZS przegrał w Polkowicach

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Mecz z Polkowicami był ostatnim spotkaniem pierwszej rundy i przedostatnim meczem rozegranym w tym roku)
(Mecz z Polkowicami był ostatnim spotkaniem pierwszej rundy i przedostatnim meczem rozegranym w tym roku) fot. ilustracyjna: Elbrus Studio/AZS UMCS Lublin/Facebook
Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin w najlepszym momencie spotkania w Polkowicach prowadziły nawet różnicą dziesięciu punktów. Koniec końców przegrały jedenastoma 68:79. To piąta porażka akademiczek w trwającym sezonie Orlen Basket Ligi Kobiet (bilans: 5:5).

W hicie kolejki mistrzynie Polski z Lublina pojechały na teren wicemistrzyń z Polkowic. Faworytkami były te drugie, ale pierwsze fragmenty starcia pokazały, że łatwo wywiązać się z tej roli mieć nie będą.

Minęło pięć minut, a 17:12 prowadziły przyjezdne. Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka aż pięciokrotnie trafiły w tym czasie za trzy punkty! W ten sam sposób kwartę zakończyła rozgrywająca Veronica Barton. Akademiczki wygrywały 24:20.

Amerykanka tak samo otworzyłą drugą odsłoną, a kilka sekund później wtórowała jej Kaylee Shook. Zielono-białe miały dziesięć oczek zaliczki (30:20). Minutę później plac gry po raz pierwszy tego wieczoru opuściła Burton, której po intensywnym początku trener dał trochę odetchnąć. W końcówce trzeciej kwarty zejście Amerykanki było już wynikiem czego innego, a mianowicie boiskowego starcia.

Parkiet opuściła, gdy jej koleżanki prowadziły 52:51. Jak się okazało, już na niego wróciła, co odbiło się również na wyniku końcowym.

– Dopóki nie straciliśmy Veroniki Burton, która ma problemy z zębem, nasza gra mogła się podobać. Pokazaliśmy, że jeżeli gramy w pełnym składzie, to jesteśmy groźni dla najlepszych. Przez 25-27 minut spotkanie było bardzo wyrównane – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Krzysztof Szewczyk.

W grze o zwycięstwo lublinianki pozostawały do 27. minuty i wspomnianej kontuzji Burton. A tak naprawdę jeszcze dwie minuty później wynik był na styku, bo rywalki wygrywały tylko 57:56. Dwukrotnie do kosza trafiła jednak jeszcze Dragana Stanković i przed ostatnią odsłoną „Pomarańczowe” prowadziły 61:56.

Czwarta kwarta to wyraźna przewaga podopiecznych trenera Karola Kowalewskiego, które dobrze zaczęły rzucać też „za trzy”. Dwukrotnie trafiła Zala Friskovec, raz Julia Piestrzyńska i tablica pokazywała 72:61. Gospodynie prowadzenie pewnie dowiozły do końca, z czasem jeszcze je powiększając.

Kolejny mecz ligowy lublinianki (bilans: 5-5) rozegrają także na wyjeździe (30 grudnia z Basketem 25 Bydgoszcz). Natomiast na parkiety Euroligi (bilans: 1-10) wrócą dopiero 10 stycznia (DVTK HUN-Therm).

– Teraz mamy troszeczkę więcej czasu na trenowanie, bo nie ma Euroligi. Będziemy musieli poprawić troszeczkę naszą formę: doszlifować zasady w obronie i ataku. Miejmy nadzieję, że to wszystko pójdzie w dobrą stronę – wierzy trener Szewczyk.

Po dziesięciu seriach lublinianki zajmują szóste miejsce w Orlen Basket lidze Kobiet. Liderem jest zespół z Polkowice (bilans: 9-1).

KGHM BC Polkowice – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 79:68 (20:24, 21:20, 20:12, 18:12)

BC: Stanković 17, Friskovec 15, Fraser 13, Sykes 12, Mavunga 10, Gajda 8, Piestrzyńska 3, Kośla 1, Gertchen, Kulińska. Trener: Karol Kowalewski

AZS: Shook 18, Burton 16, Fiszer 11, Gustavsson 9, Goss 7, Ullmann 5, Zięmborska 2, Kalenik, Jeziorna, Kuper. Trener: Krzysztof Szewczyk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski