Elektroniczna tablica w autobusie jest, tylko nie działa. “To po co w ogóle te wyświetlacze są?”

Tablice elektroniczne umieszczone przy oknach w autobusach miejskich powinny informować podróżnych o możliwości przesiadki do innego pojazdu lub też o najbliższych przystankach. Ale co, kiedy nie działają? Zamiast wyłączenia prościej zakleić je taśmą? Tak stało się w jednym z lubelskich autobusów linii numer 26, który kursuje na trasie Węglin-Paderewskiego.

- Jak to jest, że w XXI wieku, gdzie mamy wyświetlacze i tablice elektroniczne, u przewoźnika Irex 5131 nieaktualne informacje są zaklejona taśmą.... To po co w ogóle te wyświetlacze są? - zastanawia się nasz Czytelnik Paweł, którego spotkała taka sytuacja.

Mieszkańcy i turyści często korzystają z tych wyświetlaczy, gdyż to najszybsza forma sprawdzenia przystanku i kontrolowania trasy przejazdu wybranego autobusu komunikacji miejskiej. Bez takiego wyświetlacza pozostaje jeszcze informacja, która pojawia się na środkowych monitorach w pojazdach.

- Informacje niezbędne do ekspozycji w pojeździe ajenta tj. numer linii i wykaz przystanków na trasie danej linii, są widoczne w pojeździe - informuje Monika Fisz, rzecznik ZTM w Lublinie i dodaje - Tym samym wymogi umowne są spełnione.

Jednak może to być mniej czytelne dla podróżnych i nie wskazuje tylu informacji co boczny ekran. Czy zostanie on naprawiony, a prowizoryczne zaklejenie go taśmą pozostanie tylko wspomnieniem?

- Na przedmiotowej tablicy w bocznej szpalcie pojawia się problem informatyczny, nad którym przewoźnik pracuje, a zastosowane rozwiązanie jest przejściowe. Oczywiście ze swojej wesprzemy go w usunięciu nieprawidłowości - wyjaśnia rzecznik prasowy ZTM w Lublinie.

Nie mamy informacji, ile czasu potrwa taka sytuacja. Pasażerowie muszą uzbroić się w cierpliwość.