Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton redaktora naczelnego: Dziedzictwo Bitwy pod Grunwaldem

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Małgorzata Genca/archiwum

„Satyra na herezje i inne nikczemności Polaków oraz ich króla Jagiełły” to dziełko pochodzącego z Gdańska (Długosz twierdził, że z Kamienia Pomorskiego) krakowskiego teologa Jana Falkenberga. To bardzo ciekawa postać. Dominikanin, który na początku XV wieku był wykładowcą Akademii Krakowskiej, zaciekłym polemistą i obrońcą papiestwa (do czasu). Cieszył się tak wielką estymą w kręgach krakowskich, że tamtejsza Rada Miejska oficjalnie zwracała się do niego po porady w sprawach natury etyczno-religijnej w zarządzaniu miastem. To była taka średniowieczna wersja profesora – celebryty. Ten rodzaj profesorów (nie tylko księży jak w przypadku Falkenberga) znamy i we współczesnym świecie.

Zatem ksiądz profesor robił karierę naukową w Krakowie w okresie, gdy w Polsce na królewskim tronie zasiadał Władysław Jagiełło. Mniej więcej w tym samym okresie rektorem Akademii Krakowskiej byli kolejno ksiądz Stanisław ze Skarbimierza, uznawany wraz z Pawłem Włodkowicem, także kapłanem katolickim i profesorem, późniejszym rektorem Akademii za twórcę polskiej szkoły prawa międzynarodowego. Warto do tej historii wprowadzić jeszcze jednego duchownego, pierwszego polskiego kandydata na papieża i pierwszego prymasa Polski Mikołaja Trąbę. Teraz do rzeczy.

W 1226 roku Konrad Mazowiecki sprowadził na ziemię chełmińsą i michałowską Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, potocznie zwany „Krzyżakami”. Pamiętamy tę historię, jak zakonnicy zaczęli się rozpychać na dzierżawionych im ziemiach, jak wystarali się u cesarza Fryderyka II o Złotą Bullę, która była antydatowana i pozwoliła im ukraść na własność odebrane przez Mazowieckiego dobra. Pamiętamy ich związki ze światem zachodnim, który wspierał ich w walce z Prusami, Litwą i …Polską. To wszystko działo się na przestrzeni niemal 200 lat. Tak dochodzimy do pamiętnej daty 15 lipca 1410 roku i największej bitwy średniowiecznej Europy, która przyczyniła się do umocnienia pozycji Królestwa Polskiego w ówczesnym świecie.

Jednak sukcesy militarne bez dyplomacji nie znaczą w świecie zbyt wiele. O ile świetnie poradziliśmy sobie z Krzyżakami na polu bitwy, o tyle w dyplomacji nie radziliśmy sobie (do czasu) najlepiej. Przykładem tego jest choćby wspomniana Złota Bulla i wsparcie Zachodu dla Zakonu. W oczach ówczesnego świata Polska jawiła się jako kraj, który wspiera pogan w sprawiedliwiej wojnie prowadzonej przez chrześcijan. I tu pojawia się wspominany wcześniej Stanisław ze Skarbimierza, który w kazaniu „O wojnach sprawiedliwych” wyjaśnił na czym polega dopuszczalność przymierzy z państwami pogańskimi, a szczególnie wsławił się jako obrońca ich własności (dowodził, że nie wolno przejmować cudzej ziemi, nawet pogańskiej, tłumacząc się nawracaniem).

W 1414 roku rozpoczął się w Konstancji (Niemcy) sobór, na którym Jan Falkenberg oskarżył Polskę o przestępstwo korzystania ze wsparcia pogan w wojnie z Zakonem, które to przestępstwo karane powinno być całkowitą eksterminacją Polaków i uczynieniem ich niewolnikami (ta myśl niestety wróci jeszcze w historii i nawet kilkukrotnie podjęte będą próby jej zrealizowania). W polskiej delegacji na Sobór znaleźli się wspomniani już Paweł Włodkowic i Mikołaj Trąba, którzy stanęli w obronie polskiej racji stanu. To wówczas wyrażone zostały – przez Polaków – fundamenty myśli prawa międzynarodowego, że każdy naród ma prawo do samorządności, życia w pokoju na swoich ziemiach (także poganie), wspólnoty mają prawo do opowiedzenia się do jakiego narodu chcą należeć i bronić tego narodu. Na Soborze wybrzmiało także, że władcy muszą szanować przekonania religijne swoich poddanych (czego w kolejnych wiekach nie będą umieli uszanować przede wszystkim protestanci). Przede wszystkim jednak przypomniano wówczas, że ani cesarz ani papież nie może przeczyć regułom prawa naturalnego.

Jan Paweł II podczas wystąpienia w ONZ w 1995 roku nawiązał do wystąpienia Pawła Włodkowica broniącego uniwersalnego wymiaru praw człowieka. Papież przypomniał, że w dobie przenikniętej postmodernizmem kultury oraz idei wielokulturowości coraz częściej neguje się uniwersalizm praw człowieka, wynikający ze wspólnej natury. I to jest największe dziedzictwo wygranej wojny z Krzyżakami.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski