Instalacja "I Love Lublin" przejdzie renowację. Odświeżone zostaną także elementy miejskiej iluminacji świątecznej

Iluminacja miasta, która zdobi centrum Lublina w okresie świąteczno-noworocznym, po raz pierwszy przejdzie kompleksową renowację. Ratusz ogłosił właśnie przetarg na jej przeprowadzenie. Zainteresowani zamówieniem swoje oferty mogą składać do 3 sierpnia.

Zadanie podzielono na dwa etapy. Pierwszy z nich zakłada odbiór, demontaż, czyszczenie, lakierowanie i wymianę wszystkich komponentów składających się na poszczególne elementy iluminacji.

- Zapewni jej to gruntowne odświeżenie po wielu sezonach użytkowania - tłumaczy Joanna Stryczewska z biura prasowego ratusza.

Miasto wymaga, aby tę fazę robót zleceniobiorca wykonał w ciągu 40 dni od podpisania umowy.

Podczas drugiej części prac, które maja rozpocząć się 2 listopada, modernizacji doczeka się napis "I Love Lublin". Na jej czas instalacja zniknie z pl. Litewskiego. Obiekt zostanie wyczyszczony i polakierowany. Wykonawca wymieni także wszystkie elementy wchodzące w skład napisu. Konserwacją wymiennego segmentu instalacji - choinki - robotnicy zajmą się natomiast w trakcie pierwszego etapu prac.

- Przyszły wykonawca będzie miał czas na renowację iluminacji miejskiej do 24 listopada - informuje Stryczewska

Termin ten dotyczy także odnowienia napisu I Love Lublin.

- Kwotę zarezerwowaną na renowację iluminacji poznamy w momencie otwarcia ofert - wskazuje Stryczewska.

Podobnie jak w latach ubiegłych w centrum Lublina stanie bożonarodzeniowa szopka.

Czy miasto szykuje w tym roku noworoczną zabawę dla mieszkańców?

- Decyzje dotyczące organizacji miejskiego sylwestra na tę chwilę jeszcze nie zapadły - podaje Stryczewska.

Ostatnia miejska impreza noworoczna miała miejsce na przełomie 2019 i 2020 r. W następnych dwóch latach jej organizację uniemożliwiła pandemia koronawirusa. Miejski Sylwester 2022/2023 również nie doszedł do skutku. Powód? Zbyt duże obciążenie dla budżetu.

- Koszt takiego wydarzenia sięgałby kilkuset tysięcy złotych. Kryzys i drożyzna zmuszają nas do zaciskania pasa. Nie ma mowy o rezygnacji z niezbędnych usług dla mieszkańców, więc trzeba szukać oszczędności gdzie indziej - tłumaczył przyczyny takiej decyzji Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.