Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Karski odznaczony

Kazimierz Pawełek
Archiwum
Już ponad dziesięć lat mięło od śmierci Jana Karskiego, legendarnego kuriera Polski Podziemnej i uczestnika ruchu oporu w czasach II wojny światowej, który pierwszy zaalarmował świat o eksterminacji Żydów, a pamięć o jego bohaterskich czynach wciąż jest żywa. Dowodem tego jest niedawna decyzja prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, który odznaczył naszego rodaka Medalem Wolności. Jest to najwyższe cywilne odznaczenie amerykańskie, odpowiednik polskiego Orderu Orła Białego, który także znajduje się wśród trofeów Jana Karskiego. Wniosek o odznaczenie naszego rodaka złożyło w Białym Domu, działające w Lublinie, Towarzystwo Jana Karskiego.

W tym miejscu warto przypomnieć, że Jan Karski zaraz po ucieczce z radzieckiej niewoli w 1939 roku związał się z ruchem oporu. Kilkakrotnie przez zieloną granicę kursował z meldunkami dla polskiej armii na Zachodzie. Zdradzony przez słowackiego przewodnika został aresztowany przez gestapo. Był przesłuchiwany i bestialsko torturowany, a ślady tego pozostały mu do końca życia. Uwolniony przez podziemie w Nowym Sączu, nie zaprzestał dalszej działalności. Od kierownictwa podziemia otrzymał zadanie poinformowania koalicji antyhitlerowskiej o eksterminacji Żydów. Aby naocznie poznać ich los, przedostał się do warszawskiego getta, a później, w przebraniu ukraińskiego strażnika, do obozu przejściowego w Izbicy. Był tam świadkiem okrutnych scen, rozgrywających się przy deportacji Żydów do obozu zagłady w Bełżcu. Wszystko, co widział, znalazło się później w meldunku, jaki złożył przedstawicielom rządu polskiego w Londynie, środowiskom żydowskim i przedstawicielom koalicji antyhitlerowskiej, a później prezydentowi Stanów Zjednoczonych Franklinowi Rooseveltowi. Za swój czyn został odznaczony przez dowódcę Armii Krajowej, generała Stefana Grota-Roweckiego, Orderem Virtuti Militari.

Po wojnie pozostał w Stanach Zjednoczonych, gdzie na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie prowadził zajęcia z zakresu spraw związanych z problemami Europy Wschodniej. Wśród jego studentów było wielu znanych później polityków, w tym przyszły prezydent USA Bill Clinton.

Jan Karski w ostatnich latach życia był częstym gościem w Lublinie i Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. W Kozim Grodzie ma teraz swoją ulicę, a w Warszawie nadwiślański bulwar. Z redakcją i dziennikarzami Kuriera Lubelskiego był mocno zaprzyjaźniony. Bywał u nas często, a z dziennikarzami wiódł długie dysputy, nie tylko na tematy polityczne, których był wnikliwym obserwatorem i surowym recenzentem. Był także znakomitym gawędziarzem, niestroniącym od autoironii.

Medal Wolności, którym pośmiertnie został odznaczony Jan Karski, jest nadawany od 1963 r. przez prezydentów USA. Ustanowił go John Fitzgerald Kennedy, a przyznawany jest za "szczególnie wybitny wkład w dziedzinie bezpieczeństwa lub narodowych interesów Stanów Zjednoczonych, pokoju światowego, kultury, jak również innych znaczących dokonań w sferze publicznej lub prywatnej". Do tej pory laureatami odznaczenia zostało pięciu Polaków. Oprócz Jana Karskiego są nimi Jan Paweł II, Lech Wałęsa, Jan Nowak Jeziorański i Zbigniew Brzeziński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski