Polska i Polacy to środowisko, które na co dzień żyje i zachowuje się tak, jak w obliczu wspomnianego końca. Tuż przed nieuchronnym (oczywiście, nie z wyboru) zakończeniem kadencji na stanowisku kierowniczym w dużej, państwowej spółce, prawdziwy polski prezes, szef rady nadzorczej czy dyrektor, sprawnie udaje się na wielomiesięczne zwolnienie lekarskie, nie zapominając o wcześniejszym podpisaniu niewypowiadalnych i lukratywnych umów o pracę dla swoich krewnych i znajomych. Kiedy z kolei tamci będą kończyć, bezdyskusyjnie się zrewanżują. Płaci przecież i tak budżet państwa, czyli nikt.
Spożywaniu napojów alkoholowych większość smakoszy również przydaje cech ostatecznych. Pijemy przeważnie tak, jakby nie tylko jutra, ale i następnej godziny miało nie być. Ogólnie rzecz biorąc, całe nasze przyszłościowe myślenie sięga niezbyt daleko. Powiedzenie "Mądry Polak po szkodzie…" nie wzięło się przecież znikąd. Chyba rzeczywiście jesteśmy narodem wybranym.
Kto inny żyje z dnia na dzień, nie w jakimś celu, ale mimo wszystko? Kto bierze kredyty, wiedząc, że nie będzie ich w stanie spłacić? Kto buduje drogi, świadom, że za miesiąc trzeba je będzie naprawiać? Że drwię i wyśmiewam? Że pluję we własne gniazdo? W życiu! W Belgii od prawie roku nie ma rządu. I co? I działa. U nas przez lata nie było mięsa, i nie pamiętam lepszych wędlin niż te z tamtych czasów. Nie było benzyny, a kraj jeździł aż furczało! O nie, nam żaden koniec niegroźny. Wielu malkontentów narzeka, że nasz rząd nic nie robi. Przecież o to chodzi! Specjalnie taki wybraliśmy. A koniec świata? Będzie potrzebny, to się załatwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?