Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Mirosławowi B. i Iwonie M. Mężczyzna oskarżony jest o zabójstwo brata, a kobieta o usiłowanie zabójstwa swojego 53-letniego konkubenta. Jego poranione zwłoki znaleziono 28 lutego ubiegłego roku w kamienicy na Dziesiątej w Lublinie. Jednak początków tragedii, która się wówczas wydarzyła, należy szukać wcześniej.
Mirosław B. ma bogatą kartotekę. Pierwszy raz został skazany za zabójstwo w 1992 r. Kolejny wyrok usłyszał 16 lat temu. Z Zakładu Karnego w Chełmie wyszedł we wrześniu 2019 r. W wyjściu na prostą pomagało mu stowarzyszenie zajmujące się resocjalizacją byłych więźniów.
Mężczyzna znalazł pracę. Odszukał swojego młodszego brata i jego konkubinę. W lutym ubiegłego roku zamieszkali razem przy ul. Chłodnej.
„Od tego czasu wszyscy wspólnie spożywali alkohol w dużych ilościach. Przesłuchani w tej sprawie sąsiedzi wskazują, że z mieszkania dochodziły odgłosy libacji i awantur” - czytamy w akcie oskarżenia.
28 lutego Iwona M. przyszła do swojej matki. Powiedziała jej o śmierci swojego partnera. Rodzina zawiadomiła pogotowie. W mieszkaniu przy ul. Chłodnej ratownicy znaleźli ciało 53-latka. Natomiast Mirosław B. miał podcięte żyły. Mimo to, był z nim kontakt. Przyznał się do zabójstwa brata. Policjantom wyznał, że „zrobił to pod wpływem nerwów”.
Mirosław B. i Iwona M. zostali aresztowani. Wyjaśnianiem okoliczności śmierci 53-latka zajęła się Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Na podstawie wyjaśnień Mirosława B., Iwony M., zeznań świadków i opinii biegłych ustalono, że do zabójstwa doszło między 25 a 28 lutego.
Zdaniem śledczych, Iwona M. dwa razy ugodziła konkubenta nożem. Po tym ataku
53-latek nadal żył i chodził po mieszkaniu. Wówczas do pokoju wszedł Mirosław B. To on miał zadać śmiertelny cios.
Między braćmi doszło do kłótni. W pewnym momencie Mirosław B. miał zaatakować brata nożem. Ostrze trafiło w okolice szyi, przebiło mięśnie, tętnicę, przełyk i tchawicę. Cios wywołał masywny krwotok i zgon 53-latka.
Podejrzani parokrotnie zmieniali swoje zeznania. Mirosław B. początkowo przyznał się do zabójstwa. Później stwierdził, że tego nie zrobił. Zasłaniał się niepamięcią. Iwona M. wstępnie przyznała się do ugodzenia konkubenta nożem, ale potem się z tego wycofała. Wyjaśnienia nie przekonały prokuratury.
Oskarżeni przebywają w areszcie. Ich proces toczyć się będzie przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Grozi im dożywotnie więzienie.
- Obraz zniszczonego miasta. Lublin w czasie II wojny światowej. Zobacz
- Opuszczona cerkiew na Roztoczu. W tym miejscu powstały sceny do oscarowej produkcji
- Przeszły przez miasto bose i milczące. Protestują przeciwko budowie kopalni
- Kwitnące ogródki działkowe. Zobacz fotorelację
- Szparagowy Jarmark Lubelski. Czym konkretnie kusili wystawcy? Zobacz zdjęcia
- Jajomat przy Romera w Lublinie. Kurki happy?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?