Mieszkańcy gminy Poniatowa wiatrakom mówią nie. Boją się hałasu i spadku cen nieruchmości

Inwestycję planuje duńska firma Nordex i jej polska spółka-córka. - Zachodni inwestor będzie zarabiać kosztem naszego zdrowia - obawia się pan Adam z Niezabitowa.

AiP: Ustawa wiatrakowa zablokuje rozwój energetyki wiatrowej w Polsce?

Najbliższa elektrownia ma stanąć nie więcej niż 600 metrów od jego domu. Kolejne planowane są na wschód, południe i zachód od jego posesji. - Obawiam się hałasu i spadku wartości nieruchomości. Właściwie, to nie nie wiem, czego się spodziewać, bo nie było żadnych konsultacji ze strony firmy ani gminy - dodaje Adam.

Pozwolenie na budowę czterech elektrowni wiatrowych Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim wydało 24 marca. Urzędnicy nie znaleźli przesłanek do odmowy. - Jeśli są spełnione formalności, powiat ma obowiązek wydać pozwolenie na budowę w ustawowym terminie - tłumaczy Zenon Rodzik, starosta opolski.

Przeciwko inwestycji protestuje obecnie około stu mieszkańców Niezabitowa. Ich obawy częściowo podziela Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego. Powołując się na badania naukowe, zaleca budowę turbin wiatrowych nie bliżej niż 2 km od zabudowań. Rozwój takich elektrowni w całej Polsce może zahamować zmiana przepisów, nad którą pracuje Sejm.

Nawet sto osób nie chce budowy farmy wiatrowej w gminie Poniatowa. Liczą na zmiany w prawie, bo władze lokalne są bezradne wobec planów firmy.

Tuż przed świętami zgodę na budowę czterech elektrowni wiatrowych wydało Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim. Na decyzje czekają następne.

Według planów inwestora, cztery wiatraki powstaną w Niezabitowie, Kowali Pierwszej i Kraczewicach Prywatnych. W niektórych miejscach w odległości mniejszej niż 600 metrów od najbliższego domu. Około stu osób powołało stowarzyszenie, które ma nie dopuścić do budowy. - Urzędnicy działają wyłącznie na korzyść inwestora. Nikt nie bierze pod uwagę ogromnych strat mieszkańców w związku z nieuchronnym spadkiem wartości nieruchomości w promieniu wielu kilometrów. Nie byliśmy informowani o zmianach w planie zagospodarowania przestrzennego, które umożliwiły inwestorowi postawienie wiatraków - mówi Tadeusz Furtak, przedstawiciel Stowarzyszenia Zdrowa Rozwojowa Poniatowa.

Władze gminy Poniatowa odpowiadają, że zmianę planu zagospodarowania uchwaliła jeszcze poprzednia Rada Miejska, zgodnie z zachowaniem właściwej procedury. - Obecnie władze nie widzą prawnej możliwości zablokowania, przez organy gminy, tej inwestycji - mówi Zygmunt Wyroślak, burmistrz Poniatowej. Mieszkańcy Niezabitowa i okolic nie zamierzają zgodzić się na inwestycję. Przygotowują wniosek do sądu o unieważnienie planu zagospodarowania przestrzennego.

O komentarz zwróciliśmy się do polskiego oddziału firmy Nordex. Nie dostaliśmy odpowiedzi.

Farm wiatrowych w Polsce z roku na rok przybywa. Na nieprawidłowości przy ich wznoszeniu jeszcze w 2014 r. zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli. Wskazała m.in. na brak konsultacji społecznych przy planowaniu inwestycji i brak precyzyjnych przepisów dotyczących norm odległości i poziomu infradźwięków. Mimo to za zmianę prawa wziął się dopiero obecny Sejm.

Autorzy projektu ustawy proponują wprowadzenie ograniczenia lokalizacji elektrowni wiatrowych. Ich odległość od budynków mieszkalnych i obszarów chronionych miałaby być równa lub większa od dzie-sięciokrotności jej wysokości. Według zwolenników farm wiatrowych, wprowadzenie takich restrykcji zahamuje ich rozwój. „(...) w aktualnych warunkach polskich - dużego rozproszenia zabudowy mieszkalnej (...) oraz istotnego nasycenia przestrzeni kraju obszarami chronionymi (co najmniej 40 proc. powierzchni kraju) - w praktyce niemożliwe będzie zlokalizowanie jakiejkolwiek nowej elektrowni wiatrowej” - alarmuje Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej. W najbliższy piątek projekt ustawy ma być konsultowany w Sejmie.